»Szogun«, serial maksymalnie autentyczny | 20.11.2024
Przygotowania do realizacji „Szoguna” trwały cztery, pięć
lat. Zależało nam, by serial był maksymalnie autentyczny – powiedział PAP
Hiroyuki Sanada. Japoński aktor i producent został uhonorowany Nagrodą za
Najlepszą Kreację w Serialu Telewizyjnym podczas 32. festiwalu EnergaCamerimage
w Toruniu.
Hiroyuki Sanada w serialu „Szogun”. Fot. mat. prasowe
W notatkach z podróży do Japonii, odbytych w latach 70., 80.
i 90., Andrzej Wajda zapisał, że spotkał w tym kraju ludzi bardzo mu bliskich.
Reżyser odkrył w Japończykach wszystkie cechy, które podziwiał i chciał
rozwijać u siebie – powagę, poczucie odpowiedzialności i honoru. Tę bliskość
kultur odczuwa również Hiroyuki Sanada, który kilka dni temu po raz pierwszy
zawitał do Polski. – Oczywiście, kimona różnią się od zachodnich strojów, ale
mamy bardzo podobne dusze. Oglądałem wcześniej sporo polskich filmów. Wiem, że
macie wielu świetnych reżyserów i operatorów. Przed przyjazdem czytałem o
historii tego miejsca. Byłem podekscytowany, że mogę odwiedzić rodzinne miasto
wielkiego astronoma Mikołaja Kopernika. Uwielbiam ceglaną architekturę, a tutaj
znalazłem wiele takich budynków. Bardzo spodobał mi się Toruń. Stare Miasto
jest przepiękne. Cieszę się, że tu jestem – powiedział PAP.
W sobotę japoński aktor – jako pierwsza osoba w historii –
został uhonorowany podczas gali otwarcia festiwalu EnergaCamerimage Nagrodą za
Najlepszą Kreację w Serialu Telewizyjnym. Uznanie zapewniła mu rola
siedemnastowiecznego japońskiego Lorda Yoshii Toranagi w serialu FX „Szogun”.
Wcześniej otrzymał za nią dwie Nagrody Emmy – dla Najlepszego Aktora w Serialu
Dramatycznym i – jako producent – dla Najlepszego Serialu Dramatycznego. – Pracując
na planie, nie obiecywaliśmy sobie zbyt wiele. Po prostu staraliśmy się dać z
siebie wszystko. Ale ta nagroda jest dla mnie szczególna. Wiem, że wielu
filmowców bardzo szanuje festiwal Camerimage. Czują się zaszczyceni, że mogą
angażować się w to wydarzenie. Nagroda za Najlepszą Kreację w Serialu
Telewizyjnym to zupełnie nowe wyróżnienie. Jestem pierwszym aktorem, który ją
otrzymał. To dla mnie wyraz najwyższego uznania. Statuetka, która daje odwagę,
by iść naprzód. To właściwy moment, by podziękować całej ekipie i obsadzie „Szoguna”.
Dlatego podczas gali powiedziałem, że odbieram tę nagrodę w imieniu ich
wszystkich – podkreślił.
Sanada doskonale znał docenioną trzema Złotymi Globami
serialową adaptację powieści Jamesa Clavella z 1980 r. Ale tamta wersja
powstała z myślą o popularyzacji kultury japońskiej na Zachodzie. Musiało się w
niej znaleźć sporo uproszczeń, by była zrozumiała dla zagranicznego widza. – Obecnie
mieszkańcy Zachodu wiedzą o Japonii znacznie więcej niż wtedy. Dlatego zależało
nam, by nałożyć na scenariusz japońską soczewkę. To największa różnica wobec
pierwotnej wersji i zarazem największe wyzwanie. Czułem się trochę jak
hazardzista. Dopóki nie wypuściliśmy w świat pierwszych dwóch odcinków, nie
miałem pojęcia, jak publiczność zareaguje na nasz pomysł. Ale bardzo
wierzyliśmy w inteligencję i wyobraźnię widzów, a także w to, że są ciekawi
innej kultury. Po premierze okazało się, że mamy wspaniałe statystyki
oglądalności. Otrzymaliśmy bardzo pozytywne recenzje. Było ich znacznie więcej
niż moglibyśmy się spodziewać – stwierdził.