Czeski Cieszyn: Jubileuszowy koniec "Kresów" | 15.11.2025
Eliminacje Centralne Konkursu Recytatorskiego dla Polaków w
RC „Kresy” miały w tym roku swoją 30. edycję. Dla zaolziańskiej twarzy „Kresów”
Władysława Kubienia były ostatnimi.
Najliczniejsza grupa recytatorów w kategorii III. Fot. NORBERT DĄBKOWSKI
Już od zeszłego roku można się było tego spodziewać. – 30 to
dobry numer i czas dla mnie, by skończyć moją przygodę z „Kresami”. Dla mnie
ten konkurs jest wyjątkowy pod dwoma względami. Po pierwsze to konkurs nie
jednego, ale dwóch wierszy. Dwa utwory pozwalają ukazać, jak sobie radzimy z
różnymi nastrojami, można nawet kombinować poezję i prozę. Po drugie, wielką
zaletą jest międzynarodowe jury, składające się z ludzi znających się na
rzeczy, pracujących ze słowem – powiedział „Głosowi” Władysław Kubień,
współorganizator „Kresów”. Ma nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto przejmie
pałeczkę i będzie kontynuował organizację tego specyficznego konkursu.
Tegoroczni uczestnicy przedstawiali wysoki poziom. Znalazło to
odzwierciedlenie w opinii członków jury. – Głosowaliśmy praktycznie
jednogłośnie, wybór w większości wypadków nie był trudny. Autentyczność
wykonawców w kategorii II, mocny męski akcent w kategorii III zwróciły naszą uwagę.
Ale ogromne wrażenie zrobiły dwie recytatorki (Bogna Jiravská i Dorota Kaletowa), które przedstawiły
swoją własną twórczość – mówiła „Głosowi” Anna Kietlińska. Wraz z Markiem
Kietlińskim przybyli do czeskocieszyńskiej „Strzelnicy” jako przedstawiciele Podlaskiego
Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Białymstoku. Jak zgodnie twierdzą,
zaolziańscy recytatorzy zawsze imponują dobrym poziomem, dykcją i ciekawą
interpretacją wierszy. – Jak przyjeżdżają do nas laureaci z Czech, zawsze na
nich spoglądamy, jak na prawdopodobnych zwycięzców finału – dodała Kietlińska.
Wszystkim – jurorom, recytatorom czy opiekunom – zgodnie
brakowało uczestników w kategorii najmłodszych. A w poszczególnych kategoriach
wygrali: w kategorii II – Mia Sznapka z Gnojnika, która otrzymała również
nagrodę publiczności, w kategorii III – Krystian Dąbkowski z Jabłonkowa.
Natomiast w kategorii IV – Karolina Filipczyk. Pojedzie ona wraz z Anną
Jiravską do Białegostoku na finał konkursu na początku grudnia. A osoby, które
nie zajęły żadnego miejsca ani nie zostały wyróżnione, dostały książki jako „urodzinowy”
prezent od organizatorów.
XXX Kresy | Zdjęcia: NORBERT DĄBKOWSKI
GALERIE XXX Kresy | Zdjęcia: NORBERT DĄBKOWSKI
„Kresy” mają w tym roku 34. edycję. Podlaski Oddział Stowarzyszenia
„Wspólnota Polska” w Białymstoku początkowo zorganizował ten konkurs recytacji
dla Polaków mieszkających na „kresach wschodnich”. Od 30 lat dołączyło doń
Zaolzie za sprawą Władysława Kubienia. – Do Czech przyjechałam po raz pierwszy.
Jak usłyszałam, że Władek kończy naszą wspólną przygodę, musiałam tu przybyć i
wręczyć mu ten medal – przemawiała Kietlińska przekazując Kubieniowi Złoty
Medal SWP w podziękowaniu za długoletnią działalność na rzecz Polonii i Polaków
za granicą. Z kolei Kubień wręczył wieloletnim współorganizatorom oraz
sponsorom swoje obrazy, jakie wykonywał z okazji różnych edycji „Kresów”.