Jubileusze stonawskiego śpiewu. Muzyka uzdrawiająca dusze | 27.04.2025
Dom PZKO w Stonawie wypełnił
się po brzegi w związku z podwójnym jubileuszem. Chór Mieszany „Stonawa”
świętował w sobotę 30 lat istnienia, upamiętniając równocześnie 120-lecie miejscowego śpiewactwa.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Fot. Jakub Skałka
Jubilat, pod
batutą Marty Orszulik, zaprezentował się na scenie wraz z zaprzyjaźnionymi
artystami – Zespołem „Dziecka ze Stonawy” oraz Chórem Żeńskim „Melodia” z
Nawsia. Wydarzenie doszło do skutku dzięki zaangażowaniu szeregu ludzi dobrej
woli, a także wsparciu organizacyjnemu i finansowemu Urzędu Gminy Stonawa.
Przed rozpoczęciem części muzycznej, gospodarze
wydarzenia zaprosili zebranych do nadrobienia zaległości z historii. Przy
wejściu na salę czekały nie tylko programy koncertu i płyty chóru, które można
było nabyć podczas przerwy. Każdy mógł zaopatrzyć się w okolicznościową publikację
autorstwa Aleksandry i Władysława Opiołów, spotkanie otwierał zaś film
jubileuszowy, opracowany przez Otylię Tobołę. Zarówno film, jak i publikacja,
sięgnęły głęboko do korzeni Chóru Mieszanego „Stonawa" i miejscowych tradycji śpiewaczych.
GALERIE stonawa
Za ich symboliczny
początek uważa się rok 1905 r., gdy nauczyciel Andrzej Wranka utworzył przy
Kole Towarzystwa Szkoły Ludowej w Stonawie pierwszy chór. Od tego momentu śpiew
nie ustawał. Śpiewali mężczyźni, zrzeszeni przede wszystkim w Chórze Męskim
„Siła" (1921). Śpiewały kobiety, zwłaszcza w Chórze „Halka" (1951), który szybko
zyskał żeński charakter. W końcu ich głosy połączyły się w „Stonawie",
rozpoczynając nowy rozdział, trwający już trzy dekady.
Koncert otworzyła Aleksandra Opioł, witając zgromadzonych
gości. Następnie przekazała głos Halinie Pribuli, drugiej dyrygentce „Stonawy",
która poprowadziła jego pierwszą część. Chór zaczął „z wysokiego C",
prezentując „Canticorum Jubilo” Jerzego Fryderyka Händla. Repertuar był
różnorodny – stylistycznie, tematycznie i językowo. Pojawiła się w nim muzyczna
adaptacja fraszki Jana Kochanowskiego „Na zdrowie” w opracowaniu Jana Fotka,
czy „Pory roku” Leopolda Staffa, z muzyką Józefa Świdra. Czeskich kompozytorów
reprezentowali Leoš Janáček i Oldřich Hilmera.
Więcej w jednym z najbliższych, drukowanych numerów gazety.
Jakub Skałka