poniedziałek, 28 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Bogny, Walerii, Witalisa| CZ: Vlastislav
Glos Live
/
Nahoru

Milików: „Baby spod Kozubowej” też się umieją bawić  | 28.04.2025

Kto miał ochotę spędzić niedzielne popołudnie w nietypowy sposób, mógł przybyć do Milikowa, by obejrzeć przedstawienie, jakie przygotował miejscowy zespół aktorów. Tak naprawdę odbyły się dwa spektakle, w rezolutnie zabawny sposób ukazujące nasze lokalne smaki i przywary.

Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Fot. NORBERT DĄBKOWSKI

Sala w milikowskim Domu PZKO zapełniła się po przysłowiowe brzegi, a około pół setki ludzi musiało odejść z kwitkiem. Zajęto bowiem miejsca nawet stojące. W przybliżeniu 300 widzów miało co oglądać.

Pierwsze z przedstawień nosiło tytuł „Mój chłop się w lazniach zegził” autorstwa Ewy Szczerbowej (Jewki Trzyńczanki). Reżyserem była Halina Wacławek, która również miała swoją rolę. Oprócz niej występowali Renata Staszowska, Dorota Hóta, Kazimierz Sikora, Józef Wacławek oraz Maria Sikora w funkcji suflera. Z tej sztuki pochodzi tytuł artykułu.

Spektakl przedstawiał historię małżeństwa, w którym mąż podczas pobytu rehabilitacyjnego popełnił mezalians z pewną damą, co wyszło na jaw w jego miejscowości. Z tego faktu zdawała sobie sprawę nie tylko jego żona. Sprawę poważnie skomplikował przyjazd owej damy do domu „romantyka”
 
GALERIE Milikowskie przedstawienia
 
Drugi spektakl „Ława” spod pióra Davida Haratyka wyreżyserował Andrzej Mazur, który wystąpił w roli Majstra. U ich boku na scenie pojawili się Jakub Haratyk, Damian Sikora, Michał Czeczotka, Terezie Bojko i ponownie Dorota Hóta wraz z Józefem Wacławkiem. Aktorzy brawurowo ukazali przykład zmiany w hucie, co się może przydarzyć, jak wykonują swoją pracę, jak się zachowują wobec siebie, jak się garną do pracy itp.

Z tego przedstawienia widzowie na pewno zapamiętają m.in. rolę Jury, który miał kłopot z zachowaniem trzeźwości, a na dodatek na drugie śniadanie zaserwował sobie specjalny „szmalec”, który okazał się nafaszerowany marihuaną. Nie tylko on, ale i pozostali aktorzy na długo pozostaną w pamięci wszystkich przybyłych.

Między przedstawieniami nastąpiła dłuższa przerwa. Organizatorzy wykazali się trzeźwym myśleniem w reakcji na zaskakującą liczbę widzów i przygotowali na szybko bufet z napojami na zewnątrz. Poza tym panie z Klubu Kobiet zadbały o poczęstunek w postaci znakomitych ciast oprócz ciepłych i zimnych napojów.


Może Cię zainteresować.