czwartek, 26 czerwca 2025
Imieniny: PL: Jana, Pauliny, Rudolfiny| CZ: Adriana
Glos Live
/
Nahoru

Księgarnia u Wirthów: Ostatnia wspólna wystawa w Pradze. I początek nowego rozdziału | 03.06.2025

Na tej wystawie znalazły się książki, które wybierał jeszcze tata (Zenon Wirth – przyp. autor) oraz te, które wiedziałem, że chciał zabrać do Pragi. Swoje dołożyła także mama, ale większość przygotowywałem ja. To była ostatnia wspólna wystawa. A moja premierowa – mówi Roman Wirth z Księgarni u Wirthów w Czeskim Cieszynie, która od 15 do 18 maja promowała polską literaturę na 30. Międzynarodowych Targach Książki i Festiwalu Literackim „Świat Książki” w Pradze.

Ten tekst przeczytasz za 4 min. 45 s
Olga Tokarczuk podczas podpisywania książek na stoisku Księgarni u Wirthów i Polskiego Instytutu w Pradze. Fot. Marta Sawicka

Księgarnia u Wirthów z Czeskiego Cieszynie od ponad 17 lat gości na najważniejszych w Republice Czeskiej targach książki. We współpracy z Polskim Instytutem w Pradze na specjalnym stoisku nie tylko prezentuje publikacje polskich wydawnictw i autorów, ale przede wszystkim daje możliwość kupienia polskich książek.

– Na tych targach jesteśmy cyklicznie, każdego roku – przyznaje Roman Wirth, prowadzący Księgarnię u Wirthów. – Tym razem organizowałem to stoisko pierwszy raz, bo nie ma już taty. Czułem lekki stres, bo nie wiedziałem, czy zmieszczą się wszystkie książki, czy mam ich za dużo, czy za mało. Pierwszy raz robiłem wybór książek. Ale podołałem temu i jestem z siebie zadowolony, bo wszystko się udało. Książek do sprzedaży wystarczyło. No, może poza pozycjami Olgi Tokarczuk, bo ich zabrakło. Tak duże było zainteresowanie – dodaje.

Roman Wirth udanie zadebiutował w roli prowadzącego stoisko. Fot. Marta Sawicka

Polska noblistka była jedną z bohaterek targów w Pradze – na spotkanie z nią, które prowadziła Renata Putzlacher, przyszły tłumy czytelników. Długie kolejki ustawiały się także do niej w celu zdobycia dedykacji do książki – tak było zarówno przy stoisku czeskiego wydawnictwa „Host”, jak i przy stoisku Księgarni u Wirthów.

– Olga Tokarczuk przyszła do naszego stoiska, porozmawialiśmy chwilę, podarowałem jej widokówkę i magnes z obrazkiem Antoniego Szpyrca, który przedstawia naszą księgarnię. I miała stertę książek do podpisania. Po jej książki ustawiali się Polacy i ci, którzy nie załapali się na to przy stoisku czeskiego wydawnictwa – zaznacza Roman Wirth.

Prócz noblistki w punkcie polskiej książki gościli Zyta Rudzka, laureatka Nagrody Literackiej „Nike”, której powieść „Ten się śmieje, kto ma zęby” ukazała się niedawno w języku czeskim, a także Zbigniew Rokita, którego czeski przekład książki „Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium” można było kupić w stoisku przygotowanym przez Księgarnię u Wirthów.

Spotkanie z polską noblistką przyciągnęło tłumy czytelników. Fot. Marta Sawicka

Wśród prezentowanych książek, ale nie przeznczonych do sprzedaży, była m.in. publikacja Patricka Starczewskiego „Od lokomotyw do czołgów. Przed Pafawagiem. 100 lat zakładów Linke-Hofmann (1839-1939)”. Roman Wirth planował ją tylko wystawić, a tymczasem zdecydowała się ją kupić Biblioteka Narodowa w Pradze. Księgarnia u Wirthów zaprezentowała też m.in. wersje albumowe malarstwa polskiego i literaturę dziecięcą. Słowem, bogaty przekrój polskiej książki.

– To była ostatnia wspólna wystawa. Znalazły się na niej książki, które wybierał jeszcze tata oraz te, które wiedziałem, że chciał zabrać do Pragi, bo zawsze pod koniec roku już sumiennie zaczynał wybierać książki. Swoje książki dołożyła mama, ale większość przygotowywałem. Zatem to była ostatnia wspólna wystawa, a moja pierwsza, premierowa, bo nigdy tego nie robiłem sam – mówi Wirth.

Udział w Międzynarodowych Targach Książki i Festiwalu Literackim „Świat Książki” w Pradze to okazja do zdobycia nowych klientów i nawiązania nowych kontaktów. Przez czas trwania targów przewija się bowiem mnóstwo osób.

Stoisko Księgarni u Wirthów. Fot. Marta Sawicka

– Zgłaszają się biblioteki zainteresowane polską literaturą, ale pojawiają się także nowi klienci. Często są to osoby zainteresowane językiem polskim. Bywa, że zaczynają uczyć się polskiego i chcą wybrać jakąś książkę. Wraz z przedstawicielami instytutu doradzamy im i polecamy odpowiednie książki do nauki naszego języka – tłumaczy Roman Wirth.

Wśród odwiedzających stoisko było mnóstwo Polaków mieszkających w Pradze i okolicy, ale też pojawiali się mieszkańcy Zaolzia. Nieraz w rozmowie wychodziło, że ktoś jest z Hawierzowa, Karwiny lub Trzyńca. Stoisko odwiedził też pewien Fin, który zamierza uczyć się języka polskiego widząc w Polakach sprzymierzeńców wobec ewentualnej agresji rosyjskiej oraz Słoweniec, który ma za sobą pracę w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Szukał wydanej w marcu tego roku książki „Fala. Rok 1984 i polski postpunk” Rafała Księżyka.

– Udało mu się ją kupić na naszym stoisku. Najfajniejsze było to, gdy powiedział, że przed piętnastoma laty kupił u nas inną książkę tego autora. Był bardzo zadowolony – wyznaje Roman Wirth, który po samodzielnym debiucie na targach w Pradze ma już ogląd, jak przygotować się na przyszły rok.



Może Cię zainteresować.