niedziela, 20 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Śmiłowicki teatr zagrał komedię o stuletnim starziku  | 06.05.2024

Przełom kwietnia i maja trudno sobie wyobrazić bez przedstawienia amatorskiego zespołu teatralnego Miejscowego Koła PZKO w Śmiłowicach. Premierę „Storocznego starzika” wystawili w śmiłowickim Domu Kultury w ostatnią niedzielę kwietnia. Tydzień później zagrali przedstawienie w Domu PZKO w Trzyńcu-Nieborach.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Co zrobić z milionami w walizce? Fot. Danuta Chlup
– Dzisiaj jest podobno Dzień Śmiechu. Mam nadzieję, że będziemy go świętowali tak, jak by się go miało świętować, czyli śmiechem. Widziałam już to przedstawienie i naprawdę jest super – zapowiedziała spektakl prezes nieborowskiego koła Halina Szczotka.

Od kilku lat sztuki dla śmiłowickiego zespołu pisze Jarmila Chlebkowa. W tym roku wzięła na warsztat temat domu seniora („starobińca”) i setnych urodzin jednego z pensjonariuszy. To może sugerować, że akcja sztuki płynęła spokojnie, ale tak było tylko na początku. W dniu 100. urodzin pan Starzik (nie tylko jest starzikiem, ale także tak się nazywa) postanawia uciec z placówki, spod kurateli surowej dyrektorki.  Nie jest ciekaw grzecznościowych odwiedzin wójta, tortu z marcepanem ani nie pasującej do jego wieku piosenki „Sto lat”.

 
GALERIE Teatr Śmiłowice
 
A ponieważ stulatek jest wprawdzie najstarszym, ale też najsprawniejszym pensjonariuszem domu seniora, ucieczka mu się udaje. Dociera na dworzec kolejowy, gdzie nie tylko poznaje sympatyczną, lecz znudzoną małym ruchem i samotnym życiem kasjerkę, ale niechcący wplątuje ją i siebie w niebezpieczną aferę z  nielegalnymi pieniędzmi, które należy dostarczyć samolotem na Bali. Wyprawę na Bali (raczej nierealną) pan Starzik planował z kolegami w domu seniora, dlatego pomysł nie wydał mu się głupi.

Stulatka zagrał Janusz Heczko, kasjerkę jego żona Danuta Ferfecka. W roli chuligana wystąpił prezes MK PZKO Marek Niemczyk. Była trudna, ponieważ większość czasu na scenie spędził, udając człowieka  zesztywniałego od mrozu. W spektaklu pojawili się zarówno wytrawni aktorzy, jak i nowe twarze. Sztukę wyreżyserowała Weronika Adamiec.

– Pierwszy raz reżyserowałam, przed premierą był stres. Teraz zresztą także, ponieważ graliśmy gościnnie, a po opiniach w Śmiłowicach, że to było super, zależało nam, aby ponownie zagrać tak dobrze – przyznała w rozmowie z „Głosem”. Zdradziła, że w przedstawieniu zagrała cała jej rodzina.
Próby przedstawienia rozpoczęły się zaraz po balu. – Wszyscy aktorzy dodali coś swojego, poza scenariuszem. Aktorzy, którzy grali emerytów, musieli się nauczyć poruszać i zachowywać jak starzy ludzie, ale z każdą próbą szło im lepiej – dodała Weronika Adamiec.


Może Cię zainteresować.