57. Dożynki Śląskie. W Gutach dziękowali za urodzaj | 25.08.2025
Uroczystym pochodem z wieńcem dożynkowym na czele oraz z
konnym zaprzęgiem, w którym wraz z gospodarzami jechał prezes miejscowego koła
PZKO, rozpoczęły się niedzielne obchody święta plonów w Gutach. W ogrodzie koło
Domu PZKO odbyły się 57. Dożynki Śląskie.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Gospodarze dożynkowi częstowali gości kołaczem i miodulą. Fot. Beata Schönwald
Już w południe ławki stopniowo zapełniały się gośćmi. Wiele
z nich skorzystało z możliwości zjedzenia domowego obiadu przygotowanego przez
organizatorów wydarzenia. Do wyboru były jelita z kapustą, pieczeń wieprzowa,
kotlet z rożna oraz sznycel.
– Mamy też domowe kołacze z makiem, jabłkami i
twarogiem, które bardzo szybko znikają, więc trzeba się pośpieszyć, chleb z
naszego guckiego „piekarszczoka” oraz ciastka – informowała obsługująca jeden z
bufetów Nadia Siedlaczek. Jak zaznaczyła, intensywne przygotowania do imprezy
trwały od środy do soboty. Byli w nie zaangażowani zarówno miejscowi działacze,
jak i osoby spoza Gutów. Jest to bowiem sztandarowa najbardziej dochodową
imprezę koła.
GALERIE Dożynki w Gutach
Popołudnie dożynkowe otworzył prezes koła PZKO Jan Kaleta. –
Impreza zapowiada się piękna, mamy ładną pogodą – przekonywał. I tak też było.
Tradycyjny obrządek dożynkowy przeprowadzili członkowie
Zespołu Tanecznego „Trzanowice”. W roli gospodarzy wystąpili Eva i Jiří
Henslerowie z Czeskiego Cieszyna. – Pani Eva pochodzi z Gutów, a są to
gospodarze z prawdziwego zdarzenia, bo mają własne gospodarstwo –
zaznaczyła konferansjerka imprezy Zdenka Wałach. W ich imieniu przeczytała
podziękowania skierowane do ludzi trudniących się uprawą roli. – To dzięki nim
na naszych stołach nie brakuje chleba, symbolu życia, pracy i dostatku. Dożynki
to czas radości, to dzień, w którym stajemy razem, by podziękować za zbiory, za
pomyślność i za to, że natura była dla nas łaskawa. Dziś składamy hołd waszej
pracy, ciężkiej, ale jakże pięknej i potrzebnej.
Kiedy gospodarze ruszyli na obchód wszystkich dożynkowych
gości – najpierw tych specjalnych, konsula RP w Ostrawie Stanisława Bogowskiego
i prezes PZKO Heleny Legowicz, żeby poczęstować i kawałkiem kołacza i miodulą,
na scenie zatańczyły „Trzanowice”. Po nich pojawił się Zespół Pieśni i Tańca
„Suszanie” z Suchej Górnej z obrazkiem pokazującym, jak to „kiejsi na
dziedzinie wyglądało”. Jego występy taneczne przeplatały się z występami
Zespołu Folklorystycznego „Bystrzyca”. Widzowie mogli obejrzeć w ich wykonaniu
m.in. tańce śląskie, góralskie, rozbarskie czy ukraińskie. Później grała
orkiestra dęta „Jablunkovanka”.
Jak co roku na Dożynkach Śląskich w Gutach nie zabrakło
dożynkowej loterii oraz koła szczęścia.