Wierzniowice: archiwalne unikaty na wystawie odpustowej | 19.05.2025
Niezwykłe zdjęcia pokazujące Wierzniowice i mieszkańców tej wsi z
przełomu wieków zostały zaprezentowane podczas niedzielnej wystawy odpustowej w
Domu PZKO. Wiele fotografii po raz pierwszy ujrzało światło dzienne. – Jestem
zaskoczony, że tyle zdjęć udało się zebrać. Niektóre z nich widziałem w
kronikach, ale wiele jest takich, które widzę pierwszy raz – przyznał Marcel
Balcarek, prezes wierzniowickiego koła i organizator wystawy.
Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Marcel Balcarek zgromadził na wystawie unikatowe zdjęcia oraz eksponaty związane z historią wsi. Fot. Łukasz Klimaniec
Wystawa odpustowa (św. Izydor jest patronem miejscowej kaplicy – red.)
jest stałym punktem w kalendarzu MK PZKO w Wierzniowicach. W tym roku była
wyjątkowo ciekawą podróżą w przeszłość Wierzniowic. Wszystko za sprawą
archiwalnych fotografii, jakie udało się zgromadzić Marcelowi Balcarkowi, który
interesuje się historią Wierzniowic i okolic. Poza zdjęciami z jego zbiorów na
wystawie zostały zaprezentowane fotografie z domowych archiwów, które
przynieśli mieszkańcy wsi odpowiadając na jego ogłoszenie. Efekt przerósł
oczekiwania.
– Nie sądziłem, że tyle tego będzie. To wystawa starych zdjęć z końca
XIX wieku do lat 50-tych XX wieku. Chcieliśmy wystawić te fotografie, które
były nalepiane na dużych kartonach. Kilka z nich tu się znalazło. 90 procent
zdjęć jest tu wystawiona pierwszy raz. Mamy wśród nich kilka rarytasów –
powiedział Marcel Balcarek pokazując kolejne fotografie.
Wystawa w Domu PZKO prezentowała stare zdjęcia z końca XIX wieku do lat
50. XX wieku.
Na wystawie można było zobaczyć m.in. dokument datowany na 1854 rok
zwalniający z pańszczyzny, fotografię członków straży ogniowej sprzed 1915 r. i
polskiej straży pożarnej z 1936 r., zdjęcie grupowe koła Macierzy Szkolnej w
Wierzowicach z 1929 r., maturzystów z gimnazjum w Orłowej z lat 20., fotografie
Jana Kubatki, który z powodzeniem hodował i reprodukował konie pełnej krwi
angielskiej (1940 r.), mnóstwo zdjęć weselnych z okresu międzywojennego,
zdjęcia komunijne, a także pokazujące zniszczenia wsi podczas II wojny
światowej, w tym wykonane z ukrycia zdjęcia czołgów.
– Na tę wystawę przychodzą nasi mieszkańcy, oglądają i wspominają.
Wiele osób na zdjęciach odnajduje swoich dziadków i pradziadków, ale są też
seniorzy, którzy rozpoznają się na zdjęciach z komunii świętej – przyznał
organizator.
Fotografia Powstańców Śląskich.
Wystawa została przemyślanie zaaranżowana – prócz fotografii można było
zobaczyć zabytkowe przedmioty, jak np. figurki, które 100 lat znajdowały się w
gospodzie „U Markowicza”, kaski strażackie z czasów monarchii
austro-węgierskiej, młynki do kawy, lampy naftowe, stare rowery, maselnicę ,
formę do masła, klucz do młyna, jaki we wsi miała rodzina Sosnów, fragment
wyrzutni rakietowej „Katiusza” z czasów II wojny światowej, a także nawiązujące
do znaku Wierzniowic grabie, cepa i drewnianą łopatę do przesypywania zboża.
Jan Kubatko z jednym ze swoich koni.
Marcel Balcarek nie ukrywa, że gromadzone przez lata materiały
wystarczyłyby do wydania książki poświęconej Wierzniowicom. Niewykluczone, że
kiedyś taka publikacja powstanie. – Gdybym chciał zamieścić wszystko, to byłoby
z tysiąc stron. Więc to wymaga opracowania. Poza tym, zobaczymy co jeszcze uda
mi się znaleźć – przyznał prezes MK PZKO.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z TEJ WYSTAWY
GALERIE Wystawa w Wierzniowicach