Ewa Farna, artystka pochodząca z Wędryni, zdobyła złotą statuetkę Czeskiego Słowika w kategorii piosenkarka. – Pisano o mnie, że jestem „krótkoterminowym produktem z Polski”. A teraz mam zaszczyt otrzymać Złotego Słowika – mówiła wzruszona odbierając nagrodę w Teatrze Muzycznym Karlín w Pradze.
Czeski Słowik to konkurs muzyczny, który wrócił po czterech latach przerwy (został odwołany w 2017 r., gdy wyszło na jaw, że organizatorzy wpływają na liczbą nadsyłanych głosów). W nowej formule i z nowymi zasadami głosowania konkurs swój finał miał wczoraj w Teatrze Muzycznym Karlín w Pradze.
W kategorii „Piosenkarka” wygrała Ewa Farna, która otrzymała 42 324 głosów. Drugie miejsce zajęła Lucie Bílá, a trzecie Eva Burešowa. Odbierając nagrodę z rąk Dagmar Havlovej, byłej pierwszej damy, pochodząca z Wędryni artystka nie kryła emocji i łez wzruszenia.
– Minęło właśnie piętnaście lat, odkąd po raz pierwszy stanęłam na tej scenie, jako odkrycie roku. Byłam tu jako mała dziewczynka z aparatem na zębach. Pisano o mnie, że „kto wie, jak długo będę na scenie” i że jestem „krótkoterminowym produktem z Polski”. A teraz, po tych piętnastu latach, mam zaszczyt otrzymać Złotego Słowika – mówiła szczęśliwa piosenkarka, która piątkowego wieczoru podczas gali w praskim Teatrze zaśpiewała piosenkę „Ciało”.