czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Górale, do hymnu! | 06.03.2019

Na stulecie Związku Podhalan, organizacji, która zrzesza górali ze wszystkich zakątków Polski, a także tych żyjących na obczyźnie, władze związku ogłosiły konkurs na słowa góralskiego hymnu. 

Ten tekst przeczytasz za 4 min.
Fot. Norbert Dąbkowski

 

– Na co dzień różnimy się między sobą. Nosimy różne stroje, mówimy różną gwarą, gramy różne melodie, ale chcemy by ten hymn wszyscy górale przyjęli za swój – mówi Andrzej Skupień prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan. Czy zatem jubileuszowa inicjatywa ma sens i czy przyniesie jakiekolwiek rezultaty? Opinie w tej sprawie są jak zwykle podzielone.

W ogłoszonym konkursie mogą wziąć udział piszący w gwarze i w języku literackim. Termin nadsyłania propozycji upływa 15 kwietnia. Ważne, by zgłoszone utwory nie były wcześniej publikowane. Teksty oceni specjalnie wyłonione jury, a muzykę do wybranego utworu stworzy któryś ze znanych muzyków góralskich.

– Zależy nam na tekstach gwarowych, ale mogą być też literackie, które później ewentualnie przerobimy na gwarę. Chodzi nam również, co by utwory zawierały pewne przesłanie. By była w nich mowa o naszym góralskim życiu, naszej tożsamości, historii oraz wartościach, które są dla nas ważne. Twórcy mają się więc z czym mierzyć – stwierdza Andrzej Skupień.


 
 
Józef Michałek z Istebnej, członek prezydium Zarządu Głównego Związku Podhalan i jednocześnie prezes Oddziału Górali Śląskich ZP przyznaje, że faktycznie kilka pieśni górale traktują ze szczególnym szacunkiem. Tłumaczy jednak, że brakuje utworu, który reprezentowałby całą polską góralszczyznę. – U nas w Beskidach ważny jest „Szumi jawor”. Piękna jest pieśń „Szumi dolina, szumi groń”, a na całym Śląsku Cieszyńskim mocno integruje też wszystkich „Ojcowski dom”. Żadna z tych pieśni nie została jednak uznana za oficjalny hymn górali śląskich – podkreśla.

Michałek przyznaje, że władze Związku Podhalan długo dyskutowały nad projektem. Powoływano się na przykład górali śląskich, proponowano, by oprzeć się na już istniejących utworach. – Ostatecznie jednak, na stulecie Związku Podhalan, postanowiliśmy ogłosić taki konkurs – stwierdza Michałek.

Jego zdaniem wymyślenie pieśni, którą zaakceptują wszyscy górale, będzie niezwykle trudnym zadaniem. – Wszystko dlatego, że przyzwyczajono się do podziałów. Ten konkurs ma jednak wskazać na naszą kulturową jedność.
 
Grzegorz Skupień, prezes Chóru Męskiego „Gorol” w Jabłonkowie, nie słyszał jednak jeszcze o nowej inicjatywie. – W gronie chórzystów nie rozmawialiśmy o tym konkursie. Spotykamy się jednak regularnie, więc pewnie poruszymy i ten temat. Na pewno jest to ciekawe przedsięwzięcie, ale nie wiem, czy przyniesie spodziewany efekt. Sądzę, że będzie o to dość ciężko, bo górale są mocno przywiązani do własnych pieśni. Na przykład naszym hymnem „od zawsze” jest pieśń „Góralu czy ci nie żal”. Wiem, że w Polsce ten utwór jest odbierany – mówiąc dyplomatycznie – jako biesiadny, który śpiewa się, gdy wszyscy są już „pod parą”. My jednak naprawdę śpiewamy go w trakcie różnych ważnych wydarzeń i wydaje mi się, że nawet „Szumi jawor” nie jest tak istotny – przekonuje Grzegorz Skupień. 

 
 
 
Do pomysłu raczej sceptycznie odnosi się również Radek Matuszny z zespołu „Górole” w Mostach koło Jabłonkowa. – Nawet jeśli rzeczywiście powstanie nowa pieśń, o tym, czy ten utwór przetrwa próbę czasu, przekonamy się może za pięćdziesiąt lat. Z drugiej jednak strony, jeśli rzeczywiście nie będziemy próbować czegoś nowego, nie będziemy szli do przodu. Myślę więc: niech robią. Być może wymyślą coś ciekawego, a czym to się skończy, czas pokaże. Góralom nie da się bowiem powiedzieć: „to jest wasz nowy hymn”. Ludzie sami muszą go zaakceptować i przyjąć za swój. Tam zaś, gdzie gramy, słuchacze zawsze chcą śpiewać „Góralu czy ci nie żal” i „Szumi jawor” i nie sądzę, żeby prędko się to miało zmienić – stwierdza Radek Matuszny.
 



Może Cię zainteresować.