Pod nieobecność pierwszoligowych i drugoligowych rozgrywek,
które pauzowały z powodu meczów reprezentacji w Lidze Narodów, gorąco w miniony
weekend zrobiło się tylko na stadionach w niższych klasach rozgrywek. Ale tam,
jak wiadomo, atmosfera jest najbardziej rodzinna, a parówki najsmaczniejsze. Tak jak w przypadku trzecioligowego Trzyńca, który zagrał u siebie z Hodoninem.
Czytaj więcej »»