Wszystko, co kiepskie, kiedyś się kończy. Parafrazując znany slogan z życia wzięty – piłkarze Karwiny w sobotnie popołudnie pokonali sensacyjnie Slavię Praga 1:0, sięgając po pierwsze zwycięstwo w całym sezonie.
Ostatnia w tabeli Karwina walcząca w pierwszoligowym sezonie o uratowanie skóry była outsiderem w wyjazdowym meczu z mistrzem RC i liderem Fortuna Ligi. Podopieczni trenera Bohumila Páníka w całym spotkaniu nastawili się na defensywę i szybkie kontry, przeżyli też „śmierć kliniczną” po zmarnowanym rzucie karnym Slavii, uderzając w 69. minucie po akcji Čmelíka i wykończeniu Durosinmiego.
- Dla nas to arcyważne zwycięstwo, ale jesteśmy dopiero na początku długiej wyprawy, na końcu której chcemy radować się z uratowania pierwszoligowej skóry. Dziś zagraliśmy jak monolit, w kluczowych momentach świetnie zaś bronił Bajza – stwierdził trener Karwiny Bohumil Páník.