piątek, 9 maja 2025
Imieniny: PL: Grzegorza, Karoliny, Karola| CZ: Ctibor
Glos Live
/
Nahoru

Maratończycy z gimnazjalnych ławek | 09.05.2015

Ten tekst przeczytasz za 4 min.
Gimnazjalni maratończycy z pucharem i medalami. Fot. Norbert Dąbkowski

Adam Gaura jest biegaczem, Adam Šářec grał kiedyś w badmintona, a teraz w koszykówkę, Wojtek Kantor jest narciarzem, Mirek Zawada strzelcem sportowym, Tomasz Kloza i Marian Kluz grają w piłkę. Ewa Szotkowska biega na nartach, Marek Grycz jest pięcioboistą nowoczesnym, Adam Staszczak to tancerz z przeszłością biegacza, Lucka Polok i Basia Gaura dawniej uprawiały pięciobój nowoczesny, a teraz pływanie, zaś Ela Szymeczek i Henryk Molin biegają dla własnej przyjemności. Co ich łączy?

 

Wszyscy są uczniami Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie oraz uczestnikami Volkswagen Maratonu Juniorskiego w Ostrawie i Pradze. W eliminacjach wojewódzkich do praskiego biegu, które odbyły się w połowie kwietnia, zdobyli złoto. Natomiast w maratonie prowadzącym ulicami stolicy, zajęli w ub. niedzielę niebotyczne 7. miejsce.

Praski Volkswagen Maraton ze startem i metą na Rynku Staromiejskim uważany jest za jeden z najpiękniejszych maratonów świata. Co roku bierze w nim udział ponad 10 tys. biegaczy ok. 80 różnych narodowości. W tym roku wśród nich znalazło się również dziesięcioro naszych gimnazjalistów. Ich opiekunem był trener i rodzic w jednej osobie, Kazimierz Gaura. Kapitanem drużyny – jego syn Adam, reprezentant Republiki Czeskiej w biegu. To on zorganizował szkolną reprezentację długodystansowych biegaczy, przygotował dla wszystkich indywidualny plan treningowy oraz przeprowadził szkolne eliminacje, z których zostało wyłonionych 10 najlepszych biegaczy oraz 2 rezerwowych.

Maraton Juniorski szkół średnich odbywający się w ramach Volkswagen Maratonu kieruje się swoimi własnymi zasadami. Przede wszystkim ma charakter sztafety, w której startuje 7 chłopców i 3 dziewczyny. – W ostrawskim finale maraton był podzielony na 10 odcinków, każdy po 4,2 km. W Pradze było inaczej. Pierwszych dziewięciu uczestników biegło po 4 km, a ostatni miał do pokonania aż 6,2 kilometrowy dystans. Były też wyznaczone odcinki specjalnie dla dziewcząt – trzeci, piąty i siódmy – wyjaśnia Adam Gaura, któremu jako najlepszemu biegaczowi pozostał do pokonania ostatni, najdłuższy odcinek.

Niemniej istotny był start. Stanął na nim Adam Šářec – mocny, dobry biegacz oraz osoba, która – zgodnie ze strategią kapitana drużyny – „da radę się przedrzeć". – Ważne było, żeby na początku się nie potknąć i nie upaść. Takie niebezpieczeństwo zawsze istnieje, kiedy jest na starcie wielki tłok. Trzeba było mieć mocne łokcie, żeby znaleźć miejsce dla siebie i jak najszybciej przedostać się do przodu – relacjonuje A. Šařec. Pełne emocji było też oczekiwanie na „swojego" na każdym kolejnym stanowisku. – Nie mieliśmy oczywiście żadnej wiadomości o tym, jak radzą sobie nasi koledzy. Po prostu trzeba było czekać. W życiu tak długo nie czekałem. Kiedy widziałem, że od pierwszego zawodnika dzieli nas już 12 minut, wiedziałem, że tej straty nie da się nadrobić. Jednak udało mi się wyprzedzić pięciu innych biegaczy – mówi A. Gaura. W rezultacie drużyna Polskiego Gimnazjum pokonała 42-kilometrowy dystans w 2 godziny 41 minut i 3 sekundy. Do najlepszej sztafety, którą wystawiło Gimnazjum w Jilemnicy, zabrakło jej tylko 8 minut i 41 sekund. Za sobą zostawili 26 drużyn.

Uczniowie cieszą się z osiągniętego wyniku. Tym bardziej, że do Pragi wyjechała mniej doświadczona ekipa od tej, która startowała w Ostrawie. Zabrakło w niej Ewy Szotkowskiej i Marka Grycza. – Na przykład pierwszoklasista Wojtek Kantor po raz pierwszy biegł na takich dużych zawodach. Nie wiedzieliśmy, jak sobie będzie radzić. Wybraliśmy go na podstawie igrzysk lekkoatletycznych, gdzie osiągnął bardzo dobry wynik, ale to było na dystansie 1 km, a teraz miał do pokonania 4 km. Na szczęście jednak podołał. Wszyscy podołali – cieszy się kapitan drużyny gimnazjalnych maratończyków, Adam Gaura.



Może Cię zainteresować.