Piłkarze drugoligowej Karwiny przełamali strzelecką niemoc, wygrywając wyjazdowe spotkanie z Táborskiem 2:0 po bramkach Jovanovica i Fiali.
- Obawialiśmy się tego meczu, ale niepotrzebnie. Cieszę się, że wreszcie skończyła się czarna seria, która zdołowała piłkarzy, a także kibiców - stwierdził trener Karwiny, Jozef Weber. Do 15. minuty piłka była w posiadaniu gospodarzy, ale karwiniacy stopniowo poukładali swoje szyki, zaś po zmianie stron to oni częściej dochodzili do pozycji strzeleckich. Między innymi zasługą dobrze obranej taktyki, z nastawieniem na kontry. - Zwłaszcza Moravec z Fialą wywiązali się w tej materii z zadania na medal - podkreślił Weber.