Podopieczni trenera Václava Varadi pozostają w fotelu lidera tabeli, przewaga nad wiceliderem z Hradca Kralowej zmalała jednak do trzech punktów – zespół Mountfieldu pokonał dziś bowiem Witkowice 3:0.
Stalownicy, bez kontuzjowanych napastników Erika Hrni i Michala Kovařčíka, zaliczyli w Werk Arenie pechowe spotkanie. Mieli więcej z gry, wypracowali sobie również kilka stuprocentowych okazji, gospodarzom zabrakło jednak zimnej krwi w końcówce. A kiedy już zespół Václava Varadi wpakował gumę za plecy pilzneńskiego bramkarza, do pełni szczęścia i dogrywki zabrakło... jednej sekundy. Gol Kundrátka w desperackiej power play zweryfikował bowiem na niekorzyść Trzyńca sędzia techniczny, który stwierdził, że bramka została zdobyta po syrenie końcowej.
- Zabrakło nam większej agresywności pod bramką rywala – skomentował spotkanie Marek Zadina, drugi trener HC Stalownicy Trzyniec.
Niedzielny mecz miał uroczystą oprawę. Przed rozpoczęciem spotkania z Pilznem włodarze Trzyńca udekorowali napastnika Martina Růžičkę, nowego króla punktacji kanadyjskiej w historii klubu.
Więcej z hokeja we wtorkowym, drukowanym wydaniu gazety. Poniżej do obejrzenia fotogaleria autorstwa Zenona Kiszy.
TRZYNIEC – PILZNO 0:1
Tercje: 0:0, 0:1, 0:0. Bramka i asysta: 30. Thorell (Blomstrand, Bulíř). Trzyniec: Kacetl – Marinčin, Doudera, Kundrátek, Musil, Adámek, Zahradníček, Jaroměřský – Růžička, Vrána, Daňo – O. Kovařčík, Roman, Chmielewski – Kofroň, Marcinko, Nestrašil – Dravecký, Szturc, Hrehorčák.