Tipsport Ekstraliga: druga wyjazdowa porażka Stalowników  | 16.09.2025
         
Hokejowa Tipsport Ekstraliga nie pozwala kibicom na chwilę
wytchnienia. We wtorek w ramach 4. kolejki Stalownicy Trzyniec zmierzyli się na
wyjeździe z Mladą Bolesławią. I - podobnie jak w wyjazdowym meczu ze Spartą Praga - do Trzyńca wracają na tarczy po przegranej 1:2. 
       Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
 Stalownicy w meczach wyjazdowych na razie nie zdobywają punktów. Fot. Zenon Kisza
 
	
	Początek wtorkowego meczu należał do Trzyńca, który po
bramce Miloša Romana prowadził
na zachodzie Czech od 5. minuty 1:0. Asystę przy tej bramce zaliczył grający na
starcie sezonu w dobrej formie Libor Hudáček. Gospodarze wyrównali w 11. minucie po współpracy na linii Dominik
Lakatoš, Petr Gewiese, Jan
Buchtele. Udaną akcję wykończył Buchtele, pozostawiony bez opieki pod bramką
Marka Mazanca.
	
		
	Zespół Mladej Bolesławi miał więcej z gry również w drugiej
tercji. Po bramce Lakatoša na
2:1 z 35. minuty gospodarze wypracowali sobie jeszcze kilka niezłych okazji,
żeby poprawić rezultat przed zejściem na drugą przerwę, defensywa Stalowników
jednak wyszła zwycięsko z opresji.
		
		W pierwszych dwóch tercjach oddaliśmy zaledwie 11 strzałów na bramkę rywala. To zdecydowanie za mało - 
			Zdeněk Moták, trener Trzyńca 
W trzeciej tercji akcje przelewały się z jednej strony na
drugą, Stalownicy zagrali zaś znacznie lepiej, niż w drugiej, bardzo pasywnej
odsłonie. W 55. minucie przez moment goście radowali się z wyrównania, ale gol
Oscara Flynna zweryfikował na niekorzyść Stalowników sędzia techniczny
sprawdzający całą sytuację na monitorze. W momencie oddania strzału przez Flynna gra została już bowiem przerwana. 
	
		Stalownicy wypili czarę goryczy do dna – w ostatnich
sekundach spotkania, podczas power play z wycofanym golkiperem, Daniel Kurovský w czystej pozycji wycelował krążek zaledwie
w parkany rewelacyjnego Dominika Furcha.
		
		Dla Trzyńca, w barwach którego zabrakło dziś kontuzjowanego najlepszego strzelca drużyny Marka Daňo, to druga przegrana w nowym sezonie, ponownie w meczu wyjazdowym. U siebie podopieczni Zdeňka Motáka są jak na razie stuprocentowi. W piątek w Werk Arenie zaprezentuje się ekipa Pilzna (17.00).   
		
		
			ML. BOLESŁAW - TRZYNIEC 2:1
			Tercje: 1:1, 1:0, 0:0
			Bramki i asysty: 11. Buchtele (Lakatoš, Gewiese), 35. Lakatoš – 5. M. Roman (Hudáček).
			Trzyniec: Mazanec – Adámek, Marinčin, Kundrátek, D. Musil, Nedomlel, J. Galvas, Jank – M. Růžička, Nestrašil, Flynn – Kurovský, Hudáček, M. Roman – Cienciala, M. Kovařčík, O. Kovařčík – Hrehorčák, Vrána, Dravecký.