Chance Liga: Bez bramek w derbach Śląska. Karwiniacy kreatywni, ale nieskuteczni | 07.12.2025
W przedostatniej kolejce Chance Ligi zaplanowanej na rok 2025
doszło do bratobójczego pojedynku pomiędzy piłkarzami Karwiny i Ostrawy. Dla
ostatniego w tabeli Banika Ostrawa niedzielne derby były przysłowiowym meczem o
sześć punktów. Po bezbramkowym remisie Banik odbił się od dna na 14. miejsce w tabeli, Karwina pozostaje na szóstej pozycji.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Derby pomiędzy Karwiną a Ostrawą zakończyły się remisem 0:0. Fot. Janusz Bittmar
Karwiniacy, którzy w tym sezonie są największym pozytywnym
zaskoczeniem pierwszej ligi, od pierwszych minut rzucili się z impetem na
sąsiada. Piłka toczyła się przeważnie w strefie obronnej Banika, który wyszedł
ze wszystkich opresji zwycięsko, ale często z największym trudem. Największą
okazję w pierwszej połowie zmarnował Ayaosi, który sam na sam z bramkarzem
Holcem zamiast strzału w jeden z czterech rogów ostrawskiej bramki zdecydował
się na niepotrzebną kiwkę, po której stracił równowagę i próbując ratować
sytuację spadł na murawę. Sędziowie zamiast rzutu karnego, którego nie było,
wręczyli karwińskiemu napastnikowi żółtą kartkę.
Banik zwiększył obroty dopiero po zmianie stron. Goście
przyparci do muru po sobotniej sensacyjnej wygranej Slovácka z Pilznem za wszelką cenę nie chcieli
zakończyć weekendu w roli „czerwonej latarni” Chance Ligi. Banikowi pomogły
zmiany, na jakie zdecydował się trener Galásek w drugiej połowie. Grę przyjezdnych rozruszali Havran z Owusu,
karwiniacy nastawili się zaś na bardziej pragmatyczny futbol, czekając na błędy
Banika z nieco wycofanym pressingiem. Również Banik wypracował sobie kilka niezłych okazji pod bramką Lapeša, największą zaprzepaścił Kohút, któremu radość zgasił sędzia po wcześniejszym ofensywnym faulu w polu karnym.
Tempo meczu nie siadło nawet po tradycyjnej krótkiej
przerwie spowodowanej odpalonymi racami w sektorze kibiców Banika, te derby
podobały się zarówno kibicom na zapełnionym po brzegi karwińskim stadionie, jak
również nam, dziennikarzom. W końcówce meczu gospodarze naciskali na bramkę
Holca, ale bezskutecznie. Bezbramkowy remis w zasadzie nie zadowolił ani jednej
drużyny.
- Dla nas był to kolejny mecz ostatniej szansy. Gospodarze przystępowali do derbów zmotywowani, nie mieliśmy w Karwinie łatwej przeprawy - skomentował spotkanie szkoleniowiec Ostrawy Tomáš Galásek. Trener Karwiny Marek Jarolím żałował niewykorzystanych okazji z pierwszej połowy. - Zabrakło nam lepszej efektywności. Większość okazji w polu karnym Banika próbowaliśmy dograć z wisienką na torcie, dopieścić je, co było moim zdaniem niepotrzebne - stwierdził szkoleniowiec Karwiny. - Myślę, że w kontekście całego meczu bezbramkowy remis to dla nas strata punktów.