To bardzo nietypowa, wręcz alarmująca sytuacja pod Jaworowym. Ostrawianie tymczasem grają jak z nut, potwierdzając przedsezonową opinię „czarnego konia” rozgrywek. 

- Na pewno chciałbym zagrać już na seniorskim poziomie, ale od trenerów zależy czy dadzą mi taką szansę. Jeśli swoją grą przekonam trenerów, że jestem tego warty, to na pewno szanse przyjdą. Moim zadaniem jest grać na jak najwyższym poziomie – mówił przed sezonem zaledwie 18-letni polski napastnik Krzysztof Maciaś, który do tej pory regularnie występował w kadrze Witkowic U20. W niedzielę nie tylko on zachwycił ekspertów, cały witkowicki zespół zagrał bowiem bardzo udanie nawet bez swojego elitarnego snajpera, Petera Muellera.

Maciaś w 46. minucie strzałem z prawie zerowego kąta zaskoczył Kacetla w bramce Trzyńca, wyrównując na 3:3 i dając sygnał kolegom z drużyny do kolejnych ataków. Stalownicy do trzeciej bramki Witkowic wcale nie grali źle, jak przystało jednak na cały dotychczasowy sezon – nie ustrzegli się błędów w defensywie. Od stanu 3:3 goście dyktowali już warunki w Werk Arenie, dołączając w trzeciej odsłonie jeszcze kolejne dwie bramki. Na 3:5 do pustej trzynieckiej bramki podczas power play gospodarzy.

Więcej we wtorkowym, drukowanym wydaniu gazety. 

TIPSPORT EKSTRALIGA

TRZYNIEC – WITKOWICE 3:5

Tercje: 1:1, 2:1, 0:3. Bramki i asysty: 8. Daňo (Hudáček, Kurovský), 25. Růžička (Marinčin, Doudera), 34. Voženílek (Růžička, Marinčin) – 9. Fridrich (Lindberg), 32. Bukarts (Bernovský), 46. Maciaś (Dej, Marosz), 53. Kalus (Koch, Raskob), 59. Bernovský.

Trzyniec: Kacetl – Doudera, Marinčin, Čukste, Adámek, Zahradníček, Jeřábek, Jaroměřský – Voženílek, Marcinko, Růžička – Nestrašil, Roman, Hrehorčák – Daňo, Hudáček, Kurovský – Chmielewski, Dravecký, Łyszczarczyk.

Witkowice: Stezka – J. Mikuš, Grman, Gewiese, J. Stehlík, Koch, Raskob, L. Kovář – L. Krenželok, Marosz, Lakatoš – Fridrich, Lindberg, Bernovský – Bukarts, Krieger, Maciaś – Dej, Chlán, Kalus.