czwartek, 24 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Bony, Horacji, Jerzego| CZ: Jiří
Glos Live
/
Nahoru

Erik Hrňa: Ostatnie sekundy meczu były niesamowicie dramatyczne | 30.04.2023

Euforia, łzy wzruszenia, a także podziękowania dla kibiców – 34-letni Erik Hrňa nie krył emocji po piątkowym zwycięstwie Trzyńca z Hradcem Kralowej 4:1, zapewniającym drużynie piąty złoty medal w historii klubu. Hrňa jest zaś dumnym właścicielem wszystkich pięciu złotych kruszców.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Fot. ZENON KISZA
Czwarty atak Stalowników Trzyniec w składzie Erik Hrňa, Petr Vrána, Aron Chmielewski emanował na placu gry majestatem doświadczenia. Nic dziwnego, gdyby policzyć wiek całej trójki napastników, przekroczymy setkę. Zdaniem Erika Hrni, doświadczenie z poprzednich finałów Tipsport Ekstraligi było w serii z Hradcem Kralowej kluczowe dla osiągnięcia sukcesu.
- Uwierzyłem, że wygramy dopiero po czwartym golu w siatce Hradca Kralowej. Tam mocno się denerwowałem chwilą, te ostatnie sekundy meczu były niesamowicie dramatyczne – zdradził Hrňa. W zespole tylko on i Martin Růžička mogą się pochwalić kompletem pięciu złotych medali (cztery złote kruszce zdobył ze Stalownikami Aron Chmielewski – przyp. jb).
Droga do zwycięstwa w tym sezonie wcale nie była łatwa. Podopieczni trenera Zdeňka Motáka rozpoczynali fazę pucharową wcześniej niż zwykle, już w rundzie wstępnej. – Pokonaliśmy Litwinów, a potem Spartę i Pardubice. Finałowa walka z Hradcem Kralowej skomplikowała się po dwóch zwycięstwach Mountfieldu, ale przy stanie 3:2 atut własnego lodowiska był po naszej stronie i co najważniejsze, udało nam się go wykorzystać.  Dziękuję wspaniałym kibicom za doping w całym sezonie.  – podkreślił. Warto dodać, że hokeiści Trzyńca są pierwszym zespołem w historii czeskiej ekstraligi, który dobrnął do zwycięstwa w finale zaczynając już od rundy wstępnej play off. 
Więcej z areny mistrza RC we wtorkowym, drukowanym wydaniu gazety.  


Może Cię zainteresować.