Fortuna Liga: Karwina nie wytrzymała ciśnienia. Wysoka przegrana z Pardubicami | 19.05.2024
Fatalnie spisali się w niedzielę piłkarze Karwiny w meczu
przedostatniej kolejki grupy spadkowej Fortuna Ligi, przegrywając na boisku
Pardubic wysoko 0:4. Jeśli zespół Marka Bielana chce utrzymać pierwszą ligę nad
Olzą, w najbliższą sobotę musi co najmniej zremisować u siebie z Czeskimi Budziejowicami.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Zadumany trener Karwiny Marek Bielan. Fot. mfkkarvina
Początek
niedzielnego meczu jeszcze nie wróżył kłopotów Karwiny, goście nawet byli na
starcie spotkania ciut lepszym zespołem. W akrobatycznej pozycji niewiele
zabrakło do strzelenia bramki Ezehowi, kilka innych dobrych sytuacji wyłapał młody
pardubicki bramkarz Kinský wypożyczony do klubu ze Slavii Praga. Karwiński domek
z kart runął w ostatnich minutach pierwszej połowy, kiedy to po błędach
defensywy najpierw Krobot (33.), a po nim Daněk (43.)
zapewnili gospodarzom dwubramkowe prowadzenie.
Trener Karwiny Marek Bielan, zdenerwowany i mocno
rozczarowany postawą drużyny, w drugiej połowie zdecydował się od razu na dwie
zmiany, na ławkę trafili kiepsko grający Krčík i Čavoš, a w
ich miejsce na boisku pojawili się Raspopović i Ayaosi. Szybko okazało się
jednak, że były to zmiany wyłącznie kosmetyczne, karwiniacy dalej prezentowali
w defensywie barokowy futbol, z masą błędów i niedokładnych podań – czytaj dokładnych
z punktu widzenia rywala. Mecz zakończył się pokazówką Pardubic, m.in. za
sprawą hat tricka Krobota, który zamienił w dzisiejszym spotkaniu karwińskich
obrońców w tyczki slalomowe.
W trakcie drugiej połowy Marek Bielan z przyczyn taktycznych
ściągnął z boiska reżysera gry, Lukáša
Budínskiego. Jego wyszkolenie techniczne będzie potrzebne w kluczowym
meczu z Czeskimi Budziejowicami, w którym remis uchroni karwiniaków od bezpośredniej
degradacji do II ligi i umożliwi podopiecznym Marka Bielana powalczyć o uratowanie skóry w barażach. Pardubice dziś świętują, po wygranej z Karwiną uratowały Fortuna Ligę.