Natalia Bukowiecka dla „Głosu”: uczę się być wyluzowana | 30.06.2025
Nie zakładałam zbyt wielu scenariuszy. Uczę się być
wyluzowana, po igrzyskach trzeba trochę wypocząć, by przygotować się do
kolejnych wyzwań w karierze – stwierdziła Natalia Bukowiecka, brązowa
medalistka igrzysk olimpijskich w Paryżu w biegu na 400 m, która po wylizaniu
się z kontuzji z mityngu na mityng spisuje się coraz lepiej.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Natalia Bukowiecka w rozmowie z „Głosem” i Interia.pl podczas Złotych Kolców. Fot. Zenon Kisza
50,21 – taki czas uzyskała na mecie mityngu Złote Kolce
najlepsza obecnie polska sprinterka Natalia Bukowiecka. To był wtorek 24
czerwca, a Polka radowała się w towarzystwie „Głosu” z najlepszego wyniku w tym
sezonie zapewniającego w Ostrawie miejsce tuż za podium. Trzy dni później
Bukowiecka odpaliła petardę na drużynowych mistrzostwach Europy w Madrycie,
poprawiając swój czas na dystansie 400 m na 50,14 i przegrywając tylko z
Holenderką Femke Bol, która – podobnie jak w Złotych Kolcach – zdołała pobiec
poniżej 50 s (49,48). Bukowiecka zapewniła nas jednak, że po powrocie do pełni
sił po kontuzji czuje się świetnie i co za tym idzie – granica 50 sekund
powinna zostać szybko poskromiona.
– Jest lepiej, a będzie jeszcze lepiej – stwierdziła
zadowolona Bukowiecka. – Potrzebuję regularnej porcji zmęczenia, bo wcześniej w
tym sezonie rzadko czułam się po zawodach kompletnie rozbita. A tego mi trzeba,
regularności, rzetelnych treningów – zaznaczyła. Obecny sezon, bez wielkich
wydarzeń pokroju igrzysk olimpijskich, ma być spokojniejszy. – Nie zakładałam
zbyt wielu scenariuszy. Uczę się być wyluzowana, po igrzyskach trzeba trochę
wypocząć, by przygotować się do kolejnych wyzwań w karierze. Przed Ostrawą
pobiegłam 50,60, niektórzy uważali to za niewypał, ale myślę, że to też nie
jest straszny wynik. Owszem, 50,21 daje już większą pewność siebie – dodała
Bukowiecka.
Jak się okazało, brązowa medalistka igrzysk w Paryżu na 400 m jest
w tym sezonie na tyle mocna psychicznie, że w następnym przystanku, w
drużynowych ME w Madrycie, swój czas znów skroiła dla swoich fanów i własnego
samopoczucia ciut lepiej. I między innymi jej zasługą reprezentacja Polski wywalczyła fantastyczne drugie miejsce w klasyfikacji generalnej drużynowego czempionatu Europy.