Ten turniej był strzałem w dziesiątkę! | 02.04.2023
W hali Vitality w Wędryni zakończyły się w niedzielne
popołudnie I Polonijne Halowe Mistrzostwa Świata w Tenisie Ziemnym. Na nowoczesnej nawierzchni „rebound ace” o
medale walczyło ponad 60 sportowców z Austrii, Niemiec, Litwy oraz Republiki
Czeskiej. Organizatorem wydarzenia był PTTS „Beskid Śląski”.
Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Grupowe zdjęcie medalistów. Fot. JANUSZ BITTMAR
Po czwartkowych eliminacjach grupowych od piątku tenisiści
walczyli już według siatki drabinki, ustalonej po meczach rundy podstawowej. –
To był najlepszy sposób, żeby sprawdzić poziom poszczególnych zawodników i
według niego stworzyć potem sprawiedliwą drabinkę – powiedział „Głosowi” Roman
Sikora, sędzia główny turnieju, na co dzień trener miejscowego klubu Vitality
Wędrynia. Nad sprawnym przebiegiem logistycznym całej imprezy czuwał z kolei
wiceprezes PTTS „Beskid Śląski”,
Arnold Sikora. – Z reakcji uczestników widać, że turniej był przysłowiowym
strzałem w dziesiątkę. Musimy się jednak zastanowić, co dalej, w jaki sposób
podejść do organizacji ewentualnych kolejnych odsłon mistrzostw. Do tej pory,
pomimo wstępnych informacji, że jest możliwość wsparcia tej imprezy ze środków
przeznaczonych na polonijne wydarzenia, nie otrzymaliśmy żadnych wiadomości ze
Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” – zdradził naszej gazecie szef turnieju. Sikora, oprócz spraw organizacyjnych, zdążył też w parze z synem Romanem sięgnąć po trzecie miejsce w deblu.
W luźnych pogawędkach z „Głosem” Polonusi pozytywnie ocenili
nie tylko sprawny przebieg turnieju, ale też wysoki poziom rozgrywek. Na korcie
pojawili się zarówno wyczynowi tenisiści, zwłaszcza z młodego pokolenia, jak
też amatorzy grający w tenisa dla frajdy, ale grający regularnie. –
Powtarzalność, systematyczność, jest w tenisie niezmiernie ważna. Dla mnie i
całej mojej rodzinki korty tenisowe to w zasadzie drugi dom – stwierdził Łukasz
Piotrowski z Niemiec, triumfator głównej kategorii w singlu mężczyzn (do lat
45). Mniej regularnie, ale również z pasją, grywa w tenisa Bogdan Piwko.
Reprezentant mocnej zaolziańskiej grupy zajął w czempionacie trzecie miejsce w grze
pojedynczej w kategorii plus 45. – Zimą nastawiam się na hokej, a tenis
traktuję trochę po macoszemu. Ale jak widać, kondycja mnie nie zawiodła –
ocenił swój występ Piwko, który w barwach hokejowej reprezentacji Zaolzia
uczestniczył w kilku edycjach Zimowych Igrzysk Polonijnych.
Mocnym punktem tego czempionatu były świetne wyniki
gospodarzy. Barw Zaolzia, a zarazem miejscowego klubu Vitality, broniła w
weekend 14-letnia Natalia Roikowa. Sympatyczna dziewczyna zwyciężyła zarówno w
singlu, jak też w mikście – w parze z Romanem Sikorą. Na deser otrzymała
nagrodę dla najmłodszej uczestniczki turnieju. – W tenisa zaczęłam grać w wieku
pięciu lat. Staram się trenować jak najlepiej, żeby konsekwentnie poprawiać
swój warsztat i w przyszłości zagrać w turnieju wielkoszlemowym – zdradziła nam
dziewczyna. – Podobnie jak kiedyś Petra Kvítowa, ja również marzę o wygranej w Wimbledonie. Petrze się udało –
dodała.
Do tematu wrócimy we wtorkowym, drukowanym wydaniu gazety.
Poniżej zdjęcia z ceremonii medalowej.
GALERIE tenis