Tipsport Ekstraliga: Derby dla Witkowic. Piąta z rzędu przegrana Trzyńca | 20.11.2025
Prestiżowe derby pomiędzy hokeistami Witkowic i Trzyńca
zakończyły się dziś w Ostravar Arenie zwycięstwem ostrawskiej drużyny 3:2. Dla
Stalowników Trzyniec oznacza to piątą porażkę z rzędu w Tipsport Ekstralidze.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Znakomity mecz rozegrał w barwach Witkowic Marek Kalus. Fot. hc-vitkovice/Petr Kotala
Pojedynek 24. kolejki Tipsport Ekstraligi, nietypowo w
czwartkowy wieczór, zwabił do Ostravar Areny w Witkowicach 10 tysięcy widzów.
Zapełniona do ostatniego miejsca hokejowa arena stała się idealnym dopalaczem
dla protagonistów meczu. Lepiej rozpoczęli dzisiejsze derby Stalownicy, którzy
od 4. minuty prowadzili z kija Daňo 1:0. To było jednak ze strony drużyny trenera Zdeňka Motáka na długo wszystko, jeśli chodzi
o ofensywną skuteczność.
Gospodarze w 12. minucie wykorzystali jeden z wielu
błędów trzynieckiej defensywy, wyrównując po strzale Leahy’ego na 1:1. Ten gol ośmielił jeszcze mocniej
podopiecznych Václava Varadi, w
drugiej tercji to właśnie ostrawianie dyktowali warunki na lodowisku. Przewagę Witkowic
spożytkował w połowie meczu Yetman, który z podania Kalusa nie dał szans
Mazancowi w trzynieckiej bramce. Świetnie dysponowany w dzisiejszym
spotkaniu Kalus wymyślił też akcję, wykończoną w 45. minucie celnym strzałem
Zdráhala. Krążek wycelowany
pod poprzeczkę odbił się od górnej konstrukcji bramki i wpadł za plecy
trzynieckiego golkipera.
Pod bramką Hrachoviny trzyniecki napastnik Flynn. Fot. hc-vitkovice/Petr Kotala
Stalownicy nie zamierzali jednak poddać się bez walki.
Pół minuty po trzecim trafieniu gospodarzy krążek zgasił pod niebieską linią
obrońca Adámek i strzałem z
nadgarstka wykrzesał dla Trzyńca iskierkę nadziei. Wyrównanie w końcowych
minutach meczu rzeczywiście unosiło się w powietrzu, goście zepchnęli bowiem rywala
do głębokiego bloku defensywnego, próbując z różnych pozycji – po mniej lub bardziej
udanych akcjach – zdobyć trzeciego gola. Bramkarz Hrachovina wyłapał jednak wszystkie
okazje Stalowników. Trzyńczanie w ostatnich minutach zagrali z wycofanym golkiperem i z pustą bramką zachęcającą gospodarzy do częstych golowych prób z
dystansu, ale wynik 3:2 nie uległ już zmianie.
Piąta z rzędu przegrana Trzyńca oznacza dla tego klubu początek zmartwień, do których Stalownicy w bieżącym sezonie raczej nie przywykli. Po porażce w Ostrawie rozhuśtał się też mocno fotel lidera, z którego przed tymi derbami Stalownicy spoglądali na najbliższych sąsiadów w tabeli z minimalną przewagą punktową.