czwartek, 2 maja 2024
Imieniny: PL: Longiny, Toli, Zygmunta| CZ: Zikmund
Glos Live
/
Nahoru

Turniej Czterech Skoczni: Złoty orzeł dla Kobayashiego. Polacy walczyli do końca | 06.01.2024

Japończyk Ryoyu Kobayashi po raz trzeci w karierze wygrał Turniej Czterech Skoczni. Gwiazdor skoków narciarskich przypieczętował triumf w sobotnim konkursie w Bischofshofen, zajmując w zaciętej rywalizacji drugie miejsce. Najlepszym Polakiem w ostatniej odsłonie TCS był dziś niespodziewanie Aleksander Zniszczoł.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Ryoyu Kobayashi. Fot. Joanna Malinowska
W Bischofshofen zwyciężył w sobotę Austriak Stefan Kraft, ale to Japończyk Ryoyu Kobayashi sięgnął po złotego orła, zdobywając w klasyfikacji łącznej czterech konkursów najwięcej punktów. Podium Turnieju Czterech Skoczni uzupełnili Niemiec Andreas Wellinger i zwycięzca dzisiejszych zawodów, Stefan Kraft. Najwyżej sklasyfikowanym polskim skoczkiem został w tym roku Kamil Stoch, który w łącznej punktacji uplasował się na 15. pozycji.

Sobotnia walka w Bischofshofen przebiegała pod dyktando faworytów. Prowadzący po trzech odsłonach Kobayashi zdawał sobie sprawę z tego, że tylko kataklizm może mu odebrać wygraną w całym świąteczno-noworocznym tournée. A kataklizmu nie było, zwłaszcza że pogoda na skoczni sprzyjała szybkim skokom, bez zbędnego czekania na belce startowej, tak jak w środowym, loteryjnym konkursie w Innsbrucku. Kobayashi w drugiej serii poszybował na 139. m i wszystko było jasne.

Najlepiej z Polaków spisał się w sobotę Aleksander Zniszczoł. Fot. PZN

Z punktu widzenia polskich skoków – wstydu nie było, ale w poprzednich sezonach biało-czerwoni przyzwyczaili nas do zupełnie innych występów. W sobotę w polskiej drużynie najlepiej spisał się Zniszczoł, skacząc w drugiej serii 131,5 m. Ten skok zapewnił mu 16. lokatę w Bischofshofen, wyższą od pozostałych podopiecznych Thomasa Thurnbichlera. W drugiej serii obejrzeliśmy dziś aż pięciu Polaków: 18. był Paweł Wąsek, 19. Dawid Kubacki, 21. Kamil Stoch, 29. Piotr Żyła, do finałowej serii nie przebił się tylko 33. Maciej Kot.



Może Cię zainteresować.