piątek, 26 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Marii, Marzeny, Ryszarda| CZ: Oto
Glos Live
/
Nahoru

Nadzieja dla fanów kolarstwa | 10.04.2021

Mamy dobrą wiadomość dla miłośników kolarstwa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie dojdzie do kataklizmu, na przełomie kwietnia i maja w naszym regionie odbędzie się 34. edycja prestiżowego wyścigu kolarskiego pań Gracja Orłowa 2021. Organizatorzy, pomimo grasującej wciąż epidemii koronawirusa, są dobrej myśli.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Na trasie 33. edycji wyścigu. Fot. mat. prasowe

Petr Koláček, dyrektor popularnego w naszym regionie wyścigu kolarskiego Gracja Orłowa, poinformował w tym tygodniu dziennikarzy o realnej szansy na zorganizowanie tegorocznej Gracji, na przekór epidemicznym restrykcjom spowodowanym epidemią koronawirusa. W zeszłym roku wyścig, którego tradycje sięgają drugiej połowy lat 80. ubiegłego stulecia, został odwołany właśnie z powodu pandemii, nikt jednak wtedy nie przypuszczał, że dokładnie za rok wróci podobna chimera niepewności. W odróżnieniu jednak od skreślonej odsłony w kalendarzu 2020, w tym roku szansa na zorganizowanie 34. edycji Gracji jest bardzo realna. Ostateczna decyzja leży w gestii czeskiego ministerstwa zdrowia.

– Śledzimy na bieżąco aktualną sytuację epidemiczną, wytyczne międzynarodowej unii kolarskiej i jesteśmy dobrej myśli – powiedział „Głosowi” Petr Koláček. Międzynarodowy wyścig został zaplanowany w terminie od 29 kwietnia do 2 maja, zaś trasa podzielona na trzy pełne etapy i dwa pół-etapy będzie prowadziła szosami województwa morawsko-śląskiego oraz zlińskiego. – Dokładny harmonogram poszczególnych etapów Gracji Orłowa 2021 już został zatwierdzony. Zaczynamy i kończymy jak zawsze w Orłowej, a królewski etap z premiami górskimi w Beskidach będzie miał metę w Lichnowie – zdradził nam Koláček.

Zgłoszenia napływają na bieżąco. Na chwilę obecną przyjazd potwierdziło 25 zespołów. Chodzi zarówno o tradycyjne ekipy kolarskie, które Grację znają praktycznie od podszewki, jak również o zespoły bardziej egzotyczne. – Chęć udziału w naszym wyścigu wyraziła również reprezentacja Iranu, ale zobaczymy, co z tego wyniknie. Główna przeszkoda do pokonania to oczywiście pisemne zezwolenie na przekroczenie granicy, z którym Irańczycy mieli już kłopoty w przeszłości – stwierdził dyrektor wyścigu.

Na liście startowej nie powinno jednak zabraknąć m.in. polskich ekip, tradycyjnie mocne będą zespoły z krajów Beneluksu i Europy Południowej, gdzie kolarstwo pań cieszy się największą popularnością. W ostatniej jak na razie 33. edycji wyścigu ze zwycięstwa w klasyfikacji generalnej radowała się w 2019 roku była mistrzyni świata – Włoszka Marta Bastianelli z grupy kolarskiej Virtu.



Może Cię zainteresować.