Bez wody nie ma życia | 23.11.2018
Pezetkaowcy z Karwiny-Nowego Miasta będą musieli przeżyć zimę bez ogrzewania i bez wody. Nowy właściciel, który przejął obiekt dawnej nowomiejskiej polskiej szkoły, na tyłach której MK PZKO ma od lat swoją siedzibę, zakręcił kurek. Tłumaczy to względami ekonomicznymi.Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Eugeniusz Herman może kręcić kurkiem we wszystkie strony. Bezskutecznie, bo w wodociągu nie ma wody. Fot. Beata Schonwald

– Pierwotnie nie chcieliśmy tego nagłaśniać. Wierzyliśmy, że uda nam się z właścicielem dogadać. Ostatnio jednak właściciel przestał odpowiadać na nasze telefony i SMS-y – skarży się prezes MK PZKO w Karwinie-Nowym Mieście, Eugeniusz Herman.
Problemy i niepewność co do dalszego wykorzystania siedziby w dawnej polskiej szkole zaczęły się w momencie, kiedy w czerwcu br. spółka akcyjna „Stingit” przejęła obiekt od Uniwersytetu Śląskiego w Opawie. – Uniwersytet wypowiedział nam lokale z dniem 31 lipca. Nowy właściciel przekonywał nas jednak, że spokojnie możemy z nich nadal korzystać. Jak na razie nie przygotował żadnej umowy, a w sierpniu stwierdziliśmy, że w naszej świetlicy PZKO nie leci woda z kranu – przybliża Herman. Pezetkaowcy myśleli, że jest to tymczasowy problem, który rozwiąże się wraz z rozpoczęciem roku szkolnego. Do tej pory z budynku szkolnego korzystała bowiem również prywatna szkoła średnia. Jak się jednak okazało, w czasie wakacji wyniosła się stamtąd.
Brak wody i ciepła w świetlicy na Nowym Mieście utrudnia życie również innym organizacjom, które dotąd wynajmowały ją na zebrania i imprezy. Od kilku lat raz w miesiącu spotykał się tutaj Klub Seniora „Przyjaźń”, z pomieszczeń tych korzystały również koło PZKO Karwina-Henryk oraz Stowarzyszenie Przyjaźni Polsko-Czesko-Słowackiej w Karwinie. Dlatego też dotychczasowi użytkownicy zaczęli rozglądać się za innymi pomieszczeniami. I tak np. Klub Seniora „Przyjaźń” przeniósł swoje spotkania do Domu Polskiego PZKO w Karwinie-Frysztacie, a koło na Henryku korzysta z niedalekiego domu „Archa”.
Po spotkaniu z działaczami Koła skontaktowaliśmy się z członkiem zarządu i akcjonariuszem ostrawskiej spółki „Stingit”, Petrem Nevludem. W rozmowie telefonicznej wyjaśnił nam, że w związku z tym, że MK PZKO jest jedynym użytkownikiem skądinąd ogromnego gmachu szkoły, z przyczyn ekonomiczno-technicznych nie warto go ogrzewać. Dlatego postanowiono obiekt „przezimować”, co jest związane z wypuszczeniem wody z instalacji centralnego ogrzewania i sieci wodociągowej. – Kiedy wiosną się ociepli, będzie mogła wrócić również woda do wodociągu – zaznaczył Nevlud.
Czy aby jednak wróci i czy dla nowomiejskich PZKO-wców nie będzie to już za późno?
Cały tekst Beaty Schönwald znajdziecie w weekendowym wydaniu naszej gazety z 23.11.2018.