– W żadnym przypadku. Na pewno obejmiemy takie osoby „amnestią” – zapewnia Izabela Kula, dyrektorka cieszyńskiej biblioteki.

Przypomina ona jednocześnie, że kiedy z powodów sanitarnych kierowana przez nią placówka pozostawała wiosną zamknięta, cieszyńscy czytelnicy nie musieli się obawiać żadnych upomnień czy kar. – Po prostu zmieniliśmy nasz system komputerowy w taki sposób, by ich nie naliczał. W przypadku Zaolziaków będziemy musieli teraz postąpić podobnie, bo sytuacja jest od nich zupełnie niezależna. Przecież oni również nie z własnej woli pozostają po drugiej stronie granicy – mówi Izabela Kula. – A muszę powiedzieć, że zdecydowana większość osób z Republiki Czeskiej należy do naszych najwierniejszych i najbardziej zdyscyplinowanych czytelników – dodaje.