Czy wiecie, że dziś przypada Światowy Dzień… Drzemki w Pracy. Jeśli zatem nie wysypiacie się, żeby nie spóźnić się do pracy, dlaczego nie uciąć sobie drzemki, kiedy już dotrzecie na miejsce?
Obchody Dnia Drzemki w Pracy zapoczątkowane zostały w USA kilka lat temu. Zwolennicy tej idei powołują się na badania, które dowodzą, że kilkunastominutowy sen w ciągu dnia poprawia produktywność i nastrój. Za przykład stawiają wielkie historyczne postacie, który znane były z zamiłowania do drzemki, np. Winston Churchill, Thomas Edison czy Napoleon Bonaparte. Sam Barack Obama przyznał, że 15-minutowy odpoczynek w ciągu dnia pozwala mu się zregenerować. W wielu krajach zachodnich pracownicy są wręcz zachęcani do skorzystania z tzw. „nap time” – na przykład w czasie przerwy na lunch. Co więcej, niektóry firmy oddają do użytku specjalne pokoje przeznaczone do drzemki. W Chinach z kolei prawo do „przycięcia komara” w pracy gwarantuje konstytucja. Niestety czescy i polscy pracodawcy nie dostrzegli jeszcze zbawiennego wpływu snu na wydajność pracowników. Pozostaje więc posiłkować się kawą.