W środę, w dniu ogłoszonym przez Światową Organizację Zdrowia Dniem bez Papierosa, w Republice Czeskiej zacznie obowiązywać ustawa wprowadzająca całkowity zakaz palenia w placówkach gastronomicznych.
Począwszy od 31 maja w żadnej restauracji ani kawiarni w całym kraju nie można będzie palić. Palenie będzie możliwe tylko na zewnątrz, a więc na przykład w ogródkach restauracyjnych. – Zobaczymy, co zakaz przyniesie. Obawiam się, że nic dobrego. W naszej restauracji mamy osobną część dla palaczy i osobną dla niepalących. Ta dla niepalących jest pełna tylko w porze obiadowej, wieczorem świeci pustkami. Wtedy mężczyźni przychodzą do nas na piwo i papierosa – mówi Anna Kohutowa, kierowniczka jednej z czeskocieszyńskich restauracji. – Latem nie będzie tak źle, bo mamy ogród, palacze będą więc mogli siedzieć na zewnątrz. Obawiam się jednak, że mogą robić bałagan, więc to też nie jest najlepsze rozwiązanie.
Generalnie opinie przedsiębiorców o absolutnym zakazie palenia różnią się w zależności od tego, w jakim trybie funkcjonują ich restauracje. Ci, którzy od lat mają lokale dla niepalących, są z reguły za zakazem, ci, którzy prowadzą klasyczne wiejskie karczmy, do których goście przychodzą na piwo i papierosa, czują się zagrożeni zmianami. Zrzeszenie Hoteli i Restauracji RC opublikowało w styczniu wyniki sondażu, który przeprowadziło wśród ponad 700 właścicieli restauracji – samodzielnych i hotelowych. W kategorii samodzielnych restauracji 40 proc. placówek było dla niepalących, w 44 proc. znajdowały się osobne pomieszczenia dla palących i dla niepalących, w 16 proc. placówek można było palić. Wśród restauracji hotelowych zdecydowanie więcej było tych dla niepalących.