Policja przyjęła w marcu zgłoszenie od sąsiadów wyczuwających z podejrzanego mieszkania fetor oraz obawiających się o zdrowie i życie właściciela, który nie był widziany w miejscu zamieszkania od dłuższego czasu. Funkcjonariusze z pomocą strażaków weszli do środka i na miejscu zastali zwierzęta przechowywane w fatalnych warunkach. Gady i inne zwierzęta nie miały dostępu do wody i były przechowywane w plastikowych pudełkach niedostosowanych do ich rozmiarów. W wielu z nich brakowało trocin lub były one wymieszane z odchodami i łuskami węży. 

– W złych warunkach trzymane były także szczury i pająki. Jeden dorosły wąż i dwa młode nie przeżyły. Z kolei gryzonie, które były w poważnym stanie, musiały zostać uśpione przez weterynarza – poinformowała rzeczniczka prasowa wojewódzkiej policji Daniela Vlčkowa. Wezwany na miejsce weterynarz-herpetolog zapewnił pozostałym wężom i pająkom odpowiednią opiekę. 

Dwudziestopięcioletni lokator mieszkania przekazał policji, że niektóre ze zwierząt były jego własnością, inne chciał podarować kolegom. Nie miał jednak, jak twierdził, świadomości niewystarczającej opieki nad nimi. Co innego jednak pokazały ekspertyzy biegłych. Ponadto mężczyzna nie posiadał wymaganych dokumentów uprawniających go do hodowli jadowitego węża. 

 

Funkcjonariusze oskarżyli mężczyznę o popełnienie przestępstwa znęcania się nad zwierzętami, za co grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat.

 

 

Fot. Policja RCz