wtorek, 3 czerwca 2025
Imieniny: PL: Anatola, Leszka, Tamary| CZ: Tamara
Glos Live
/
Nahoru

Intensywnie po polsku | 25.01.2018

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 30 s
Marta Kmeť chce, by projekt Duszniki był kontynuowany. Fot. Beata Schönwald

Z Martą Kmeť, dyrektor Centrum Pedagogicznego dla Polskiego Szkolnictwa Narodowościowego w Czeskim Cieszynie, rozmawiamy o pobycie uczniów polskich szkół z Zaolzia w Dusznikach Zdroju.

 

W grudniu zakończył się projekt Centrum Pedagogicznego „Poznajemy Polskę przez edukację i zabawę” realizowany w Dusznikach Zdroju. Kto z niego skorzystał?

– W projekcie wzięło udział ponad 200 uczniów i 18 nauczycieli z 9 polskich szkół podstawowych na Zaolziu oraz ok. 30 licealistów Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie. W sumie w okresie od końca września do początku grudnia odbyło się 6 tygodniowych turnusów, których koszty udało się pokryć w całości ze środków pozyskanych z Senatu RP poprzez Fundację Oświata Polska za Granicą. Wsparcie finansowe projekt otrzymał również z Funduszu Rozwoju Zaolzia dzięki wnioskowi złożonemu przez Towarzystwo Nauczycieli Polskich. Z tych pieniędzy zostały pokryte koszty przejazdu.

 

Jednym z głównych zadań projektu było stworzenie możliwości uczestniczenia naszej młodzieży w zajęciach razem z uczniami z Polski...

– W odróżnieniu od innych projektów, których celem jest wyjazd młodzieży do Polski i kontakt z polską kulturą, ten projekt zakładał również intensywny kontakt z językiem polskim poprzez uczestnictwo w lekcjach. Zadaniem Centrum Pedagogicznego było przygotowanie programu poszczególnych turnusów pod względem merytorycznym, co obejmowało również udział zaolziańskich uczniów w lekcjach w miejscowych szkołach. Naturalnie, nie mogliśmy obciążać tylko jednej szkoły, bo przyjmowanie co tydzień dodatkowych kilkudziesięciu uczniów i organizowanie zajęć również pod kątem ich obecności w szkole wymagało dodatkowego wysiłku. Dlatego zajęcia odbywały się w sumie aż w pięciu szkołach – trzech gimnazjach w Dusznikach, Szczytnej i Polanicy, i w dwóch szkołach średnich – w Regionalnej Szkole Turystycznej w Polanicy i Szkole Mistrzostwa Sportowego w Dusznikach. Myślę jednak, że z obopólną korzyścią, bo nie tylko nasi uczniowie poznali realia polskiego szkolnictwa, ale także miejscowa młodzież wzbogaciła się o wiedzę o Zaolziu i mieszkających tam Polakach.

 

Czy udział w kilkunastu lekcjach razem z polskimi rówieśnikami przyniósł spodziewane efekty?

– Myślę, że tak. Udział w zajęciach zmuszał naszych uczniów do szybkich bezpośrednich reakcji w języku polskim, a to, jak wiadomo, wspomaga cały proces biegłości językowej. Dzieci przekonały się, że posługiwanie się tym językiem w szerszej grupie rówieśniczej wcale nie jest takie straszne i że w razie popełnienia jakiegoś błędu, zawsze można się poprawić.

 

Jakie wrażenia przywieźli z Dusznik uczniowie, a jakie nauczyciele?

– Te wrażenia były podobne i nie można powiedzieć, że coś innego podobało się uczniom, a coś innego nauczycielom. Na pewno wszyscy odczuli bardzo miłą atmosferę Domu Wczasów Dziecięcych w Dusznikach. Z ewaluacji, które przeprowadziliśmy wśród uczestników, wynikało jednak, że najbardziej podobały się zajęcia popołudniowe, które polegały na zwiedzaniu niezwykle atrakcyjnej Ziemi Kłodzkiej. W czołówce plasowało się Centrum Biatlonu w Jamrozowej Polanie, ale też inne ciekawe miejsca. W niektórych ewaluacjach uczniowie sami pisali o korzyściach językowych, jakie przyniósł im pobyt. Również nauczyciele zauważali poprawę języka polskiego u swoich podopiecznych.


Może Cię zainteresować.