Klasa wyposażona jest w nowe pomoce do nauki o przyrodzie, w ogrodzie zasadzono egzotyczne rośliny. W wolierach są już papuga, fretki i jeże. Teraz wszyscy czekają na legwany, które stały się symbolem tego projektu. Ogród zimowy wyposażony jest w ogrzewanie, które zapewni zamieszkującym go stworzeniom odpowiednią dla nich temperaturę. 

Klasa przyrodnicza została wybudowana w miejscu, gdzie dawniej znajdowały się dwa małe pomieszczenia – salka służąca jako szkolna mini-kawiarenka oraz szatnia. Autorką projektu jest architekt Barbara Potysz, której córka jest uczennicą cierlickiej podstawówki.  Realizacja niecodziennego projektu kosztowała 3,5 mln koron. Większość kosztów pokryto z dotacji unijnej, wkład własny szkoły wynosił dziesięć procent. Ogród zimowy połączony jest drewnianym pomostem z plenerową klasopracownią, którą wybudowano niedawno w ramach innego, transgranicznego projektu. – W naszej szkole radykalnie zmieniło się nauczanie o przyrodzie. Dzieci nie siedzą nad podręcznikami, lecz wkładają białe płaszcze i idziemy do klasy przyrodniczej lub do ogrodu. Dzięki projektowi mogliśmy zakupić nowe pomoce naukowe za blisko 300 tys. koron – powiedziała „Głosowi” Barbara Smugała, dyrektorka szkoły. – Możliwości jest dziś dużo, trzeba tylko po nie sięgnąć i pracować – dodała. 

Dzieci, ale też rodzice będą dyżurowali w opiece nad zwierzętami i roślinami. – Zgłosili się już chętni, którzy zadeklarowali pomoc – cieszyła się Smugała. 

 

W uroczystym otwarciu wzięli udział przedstawiciele władz gminy i województwa, Konsulatu Generalnego RP w Ostrawie, Macierzy Szkolnej, osoby zaangażowane w przygotowanie i realizację projektu. Zjawili się także rodzice, a nawet dziadkowie uczniów.