W sobotę odbyło się Jesienne Spotkanie Klubów Kobiet. Ta popularna impreza po raz pierwszy zawitała do Nydka. Sala tamtejszego Domu PZKO z trudem pomieściła wszystkie panie.

Gościem spotkania była Helena Legowicz. Prezes Zarządu Głównego PZKO zapewniała, że praca klubów kobiet jest dostrzegana przez członków zarządu. – Dziękuję za wasze zaangażowanie zwłaszcza w roku stulecia odzyskania niepodległości, gdy na barki klubów kobiet spadają dodatkowe obowiązki związane z organizacją rocznicowych imprez – mówiła Legowicz. – Cieszę się również, regularnie zmieniacie miejsca waszych spotkań. Dzięki temu poznajemy nasz teren. Zresztą przez niespełna rok, gdy jestem prezesem, ja również odwiedziłam wiele kół PZKO, w których dawno nie byłam. Dlatego cieszę się, że dziś mogę odwiedzić nasze kolejne prężnie działające koło – komplementowała gospodarzy Legowicz.

Michał Milerski przybliżył z kolei zebranym historię i dzień współczesny Nydka. Przypomniał, że miejscowość słynie m.in. z tradycji teatralnych. Panie mogły się o tym przekonać, ponieważ na scenie sali Domu PZKO wystąpił tamtejszy klub teatralno-kabaretowy. Zagrała też kapela „Gróniczek”, a młodzi tancerze zespołu folklorystycznego „Łączka” zatańczyli.

W sobotę sporo czasu zabrały działaczkom Klubów Kobiet przygotowania do wydania okolicznościowej publikacji. Jej autorkami są Henryka Żabińska i Eugenia Kania. – Na 40-lecie Sekcji Kobiet ukazała się pierwsza monografia o naszej historii. Teraz w przygotowaniu jest wydawnictwo będące jej kontynuacją. Książka, która ukaże się jeszcze w tym roku, podsumuje to wszystko, co działało się u nas w ciągu ostatnich dziesięciu lat – mówiła Władysława Byrtus, przewodnicząca Sekcji Kobiet działającej przy ZG PZKO.

Po południu, drugą część Jesiennego Spotkania Kubów Kobiet, wypełniły warsztaty twórcze. W ich trakcie panie z Nydka zaprezentowały pracę z wełną, Grażyna Šimůnkowa z Czeskiego Cieszyna-Sibica pokazała, jak robić frywolitki na czółenku, natomiast Władysława Byrtus uczyła wykonywania róży ze wstążek.