Kraków to częsty cel wycieczek uczniów starszych klas szkół podstawowych. Dyrekcja trzynieckiej polskiej szkoły postanowiła pokazać dawną stolicę Polski o wiele młodszym dzieciom. Do Krakowa wyjechała grupa przedszkolaków i pierwszoklasistów. Co ciekawe, wyjazd został dofinansowany z funduszy rządu czeskiego w ramach programu dotacyjnego „Wspieranie wdrażania Europejskiej Karty Języków Regionalnych lub Mniejszościowych”.
Program dotacyjny związany z Europejską Kartą kojarzony bywa najczęściej z dotacjami na dwujęzyczne nazwy miejscowe. Jak ustaliliśmy na oficjalnym portalu Rady Rządu RC ds. Mniejszości Narodowych, w 2017 roku przyznano dotacje na dwujęzyczne tablice gminom Olbrachcice (150 tys. koron) i Trzycież (10 tys.). Gmina Nydek otrzymała 22 tys. koron na polskie tablice wjazdowe oraz na mapę z dawnymi gwarowymi nazwami miejscowymi. Program ma jednak także część edukacyjną. W jej ramach przyznawane są dotacje na projekty edukacyjne wykraczające poza ramy standardowego nauczania. Z funduszy tych regularnie już korzysta Polski Związek Kulturalno-Oświatowy, realizując internetowy portal „Zwrotu” oraz wykłady Międzygeneracyjnego Uniwersytetu Regionalnego. Projekt trzynieckiej szkoły, dofinansowany kwotą 40 tys. koron, to nowość w tym programie dotacyjnym.
–Dowiedzieliśmy się o tej możliwości zarówno z „Głosu Ludu”, jak i z ust kierownik przedszkola „Pogoda”, Janiny Opluštil– przyznała Anna Jeż, dyrektorka Polskiej Szkoły Podstawowej i Przedszkola im. Gustawa Przeczka. – Chodziło nam, by dzieci nawiązały kontakt z żywym językiem ojczystym. Celem projektu było umocnienie kompetencji językowych dzieci, poznanie miejsc historycznych, o których słyszały już na zajęciach w przedszkolu, które pojawiają się w legendach o Krakowie.
Do Krakowa pojechała autokarem grupa 40 dzieci oraz towarzyszące im nauczycielki. Po powrocie uczestnicy, a także ich koledzy i koleżanki, którzy zostali w Trzyńcu, otrzymali książeczki z obrazkami do kolorowania i zadaniami do wykonania, które specjalnie zostały przygotowane przez szkołę. Oczywiście na temat Krakowa. – Uważam, że to była wycieczka edukacyjna niezamęczająca dzieci, ale pozwalająca im zobaczyć, jak wygląda Kraków i miejsca, o których już słyszały – podsumowała kierowniczka wycieczki Agnieszka Kulig.