piątek, 30 maja 2025
Imieniny: PL: Ferdynanda, Gryzeldy, Zyndrama| CZ: Ferdinand
Glos Live
/
Nahoru

Kuchnia po śląsku  | 25.11.2018

W piątek i sobotę działacze Miejscowego Koła PZKO w Orłowej-Lutyni zorganizowali doroczną wystawę. W ramach ekspozycji zatytułowanej tym razem „Kuchnia śląska” można było nie tylko zobaczyć, czym dawniej posługiwały się panie domu, ale też odwiedzić kiermasz polskich książek dla dzieci i skosztować smacznych wyrobów ze świniobicia.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Fot. Witold Kożdoń

 

– Naszą cykliczną wystawę wzbogaciliśmy w tym roku o część poświęconą setnej rocznicy powstania Polski i Czechosłowacji. Przygotowaliśmy także ekspozycję prezentującą nasze koło PZKO, a aby uatrakcyjnić całość, zorganizowaliśmy ponadto kiermasz polskich książek oraz stoisko „świąteczne” – mówił prezes Miejscowego Koła PZKO Piotr Brzezny. Przyznał jednak, że największą popularnością cieszył się bufet. – Dzięki niemu nasi goście mogą posmakować wyrobów kulinarnych, jakie powstawały w trakcie tradycyjnego świniobcia. Te potrawy można zjeść u nas na miejscu, ale można też wziąć do domu – dodał.

 

 
W ciągu dwóch dni z możliwości takiej skorzystało około trzystu osób. – Dawniej naszą sztandarowa imprezą były „Wianki”, na których w ostatnich latach bawiło się od stu do dwustu osób. Teraz jednak obserwujemy, że większą popularność zdobywa właśnie nasza jesienna wystawa połączona ze „świniobiciem”. Zresztą stale się ono „rozrasta”. Zaczynaliśmy od połowy prosiaka, później zamawialiśmy całego, a w tym roku wzięliśmy dwa. Oczywiście nie dorównujemy jeszcze kołu PZKO we Frysztacie, który „bije” sześć prosiaków, niemniej nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa – żartował Piotr Brzezny.




Może Cię zainteresować.