Na przełomie lipca i sierpnia Cieszyn i Czeski Cieszyn wzbogaciły się o sześć nietypowych tzw. mebli miejskich wykonanych przez młodych architektów w ramach międzynarodowych warsztatów projektowych Mood for wood. Czy któraś z nowych instalacji odniesie sukces podobny do kariery, jaką zrobił różowy jelonek sprzed Zamku Cieszyn?
– Warto pamiętać, że był to rodzaj pewnego eksperymentu. Generalnie jednak w innych miejscach podobne instalacje się przyjęły, mimo że nie od razu się podobały. Zobaczymy więc, jak będzie nad Olzą – przekonują organizatorzy projektu.
Mood for wood to międzynarodowy projekt kierowany do studentów oraz młodych projektantów. W tym roku jego hasło przewodnie brzmiało: Neigbourhood (Sąsiedztwo). W ramach warsztatów do Cieszyna i Czeskiego Cieszyna przyjechały 54 osoby z Polski, Czech, Węgier i Słowacji. W ciągu dwunastu dni z pomocą uznanych architektów i projektantów, a także doświadczonych stolarzy, projektowali oraz samodzielnie wykonywali tzw. meble miejskie, które w zamyśle inicjatorów transgranicznego przedsięwzięcia mają integrować mieszkańców obu stron granicy.
– Ważne jest tworzenie miejsc, gdzie różnorodność nie będzie się wiązała ze strachem ani wykluczeniem, gdzie wspólnota nie będzie oparta na zamknięciu i lęku przed innymi, a każdy będzie mógł odnaleźć właściwe dla siebie proporcje prywatności i przynależności. Po prostu miejsc, gdzie pozornie obcy stają się sąsiadami. Tworzenie takich przestrzeni wydaje się szczególnie istotnie w miejscowościach takich jak Cieszyn. Miasto politycznie podzielone 100 lat temu między Polskę i Czechy, zdaje się idealnym poligonem doświadczeń – jak poprzez architekturę i interwencje w przestrzeni budować wspólnotę i poczucie sąsiedztwa – piszą organizatorzy nadolziańskich warsztatów z poznańskiego Oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich oraz Stowarzyszenia Punkt Wspólny.
Cały tekst znajdziecie w weekendowym drukowanym „Głosie”.