Już wczoraj trzyniecki Caritas otworzył swe drzwi dla wszystkich, którzy chcą zapoznać się z jego ofertą – wypożyczalnią sprzętu dla osób chorych i niepełnosprawnych, asystencją osobistą i interwencją kryzysową. Pomimo, że Caritas ma siedzibę w skromnych lokalach na tyłach hotelu „Steelhouse”, pracownikom udało się przygotować salkę, w której można nie tylko porozmawiać, ale też zjeść placki pieczone na blasze i wypić kawę czy herbatę. Utarg przeznaczony zostanie na działalność organizacji. 

Do Caritasu można wpaść codziennie, aż do piątku, w godz. od 10.00 do 16.00. – Jedna z pań, którą zatrudniamy obecnie w bazarku charytatywnym, jest z zawodu kucharką. Stąd ten pomysł, by dzień otwarty połączyć z ofertą kulinarną – zdradziła dyrektorka Caritasu, Marta Bezecna, dodając, że piecyki do pieczenia placków zostały wypożyczone w Domu PZKO w Lesznej Dolnej.

Do pomocy włączyły się też wolontariuszki. – Jestem już emerytką, więc kiedy ktoś zwróci się do mnie, że trzeba pomóc społecznie, chętnie idę. Pomagałam już na przykład w bazarku – przyznała jedna z krzątających się pań, Alena Kotas.