niedziela, 4 maja 2025
Imieniny: PL: Floriana, Michała, Moniki| CZ: Květoslav
Glos Live
/
Nahoru

Polszczyzna w pociągach aż kłuje w uszy? | 07.02.2020

Głos kolejowego spikera w pociągach Czeskich Kolei Państwowych wzbudza wśród polskich podróżnych spore kontrowersje. Was też kłuje w uszy np. „Ropica Pszystanek”? 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Fot. Szymon Brandys

– Kiedy państwo jechali ostatni raz pociągiem z Mostów koło Jabłonkowa do Bogumina? – pytał podczas styczniowego Sejmiku Gminnego w Koszarzyskach tamtejszy wójt Janusz Klimek. – Jeżdżę często i słyszę to każdego dnia – odpowiedział mu Józef Szymeczek, wiceprzewodniczący Kongresu Polaków w RC. 

Wszystko dlatego, że z głośników słychać niepoprawną polszczyznę. – Chodzi o nazwy przystanków. Ktoś, kto je czyta, absolutnie nie umie mówić w języku polskim. Aż uszy rwie – przekonywali uczestnicy Gminnego Sejmiku Kongresu Polaków w RC w Koszarzyskach.

Tę opinię potwierdzają także polscy podróżni, którzy miewają okazję korzystać z usług Kolei Czeskich. – Faktycznie nazwy niektórych przystanków wymawiane po polsku nie były poprawne i brzmiały jakoś dziwnie, ale nie zwracałam na to większej uwagi, ponieważ tablice z nazwami poszczególnych stacji kolejowych także były po polsku – mówi Katarzyna Kulisz ze Skoczowa, która podróżowała tej zimy pociągiem z Mostów koło Jabłonkowa do Czeskiego Cieszyna.

Dariusz Branny, reprezentujący Kongres Polaków w RC w Radzie Rządu ds. Mniejszości Narodowych, przyznaje, że problem istnieje i sygnalizował go już w Pradze. – W Ministerstwie Transportu, w trakcie spotkania dotyczącego możliwości ogłoszeń w języku polskim na dworcach kolejowych, informowałem, że jakość języka polskiego, jaki słychać w pociągach, jest niedostateczna. Na tym się jednak skończyło, ponieważ z perspektywy Kolei Czeskich istnieje sporo ważniejszych problemów, którymi muszą się zająć, a tę kwestię uważają za załatwioną – tłumaczy. 

Poproszona przez naszą redakcję o komentarz do sprawy Gabriela Novotná, regionalny rzecznik prasowy Kolei Czeskich, przekonuje jednak, że kolejowy przewoźnik nie otrzymał ostatnio żadnych tego typu skarg. Tłumaczy ponadto, że oba języki muszą być prezentowane przez jedną osobę. – Z tego powodu polska wersja nie jest prezentowana przez polskiego native speakera – stwierdza krótko Gabriela Novotná.

Tymczasem – jak informuje zasiadający w Radzie Rządu ds. Mniejszości Narodowych, Dariusz Branny – trwają przymiarki, by komunikaty na wybranych dworcach kolejowych były odtwarzane nie tylko w języku czeskim i angielskim, ale także w języku polskim.


Więcej do poczytania w weekendowym wydaniu naszej gazety z 7 lutego 2020.



Może Cię zainteresować.