poniedziałek, 5 maja 2025
Imieniny: PL: Irydy, Tamary, Waldemara| CZ: Klaudie
Glos Live
/
Nahoru

Rodzice Szymona z Będzina usłyszeli wyrok | 07.05.2015

W czwartek przed Sądem Okręgowym w Katowicach zapadł wyrok w sprawie śmierci dwuletniego Szymona z Będzina, znanego jako chłopiec z Cieszyna. Dziecko zmarło pięć lat temu po silnym uderzeniu w brzuch. Ojciec chłopca został skazany na 10 lat więzienia, matka na 5 lat pozbawienia wolności.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Grób Szymona na cieszyńskim cmentarzu komunalnym. Fot. Witold Kożdoń

 


 

Tą sprawą żyła cała Polska. Zdaniem Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej rodzice dopuścili się zabójstwa chłopca. W śledztwie wzajemnie obciążali się winą. Ich wyjaśnienia dotyczące okoliczności śmierci dziecka były całkowicie sprzeczne. Zdaniem Beaty Ch. 24 lutego 2010 r. Jarosław R., nie mogąc uspokoić płaczącego Szymona, po raz pierwszy miał go uderzyć. „Jarosław R. wrócił zdenerwowany z pracy. Miał zadać dziecku silny cios w brzuch. (...) Od tego dnia, przez trzy kolejne, chłopiec przeżywał męczarnie” – brzmi fragment aktu oskarżenia przeciwko rodzicom 1,5-letniego Szymona.

27 lutego ojciec miał zadać Szymonowi kolejny silny cios pięścią w brzuch. To uderzenie, według ustaleń biegłych, znacznie przyspieszyło śmierć chłopca. Tego samego dnia dziecko zmarło. Jarosław R. twierdzi, że to Beata Ch. nadepnęła na brzuch Szymona, a chwilę wcześniej klęczała na dziecku leżącym na wersalce.

Rodzice próbowali reanimować chłopca, ale na pomoc było już za późno. Jeszcze w dniu śmierci zwłoki syna przewieźli samochodem do Cieszyna, gdzie porzucili je w stawie.

Mimo zakrojonych na szeroką skalę działań policji przez długi czas tożsamość dziecka i jego rodziców pozostawały nieznane, stąd powszechnie nazywano go chłopcem z Cieszyna. W 2012 r. pomógł dopiero anonimowy telefon do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie. To był przełom w sprawie. Rodzice chłopca zostali zatrzymani. W toku śledztwa okazało się, że przez dwa lata pobierali zasiłek na nieżyjące dziecko.

Podczas czwartkowej rozprawy prokurator zażądał 15 lat pozbawienia wolności dla obojga rodziców. Sąd uznał, że Jarosław R. jest winny spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka, który wywołał realne zagrożenie życia. Z kolei Beata Ch. została uznana winną nieudzielenia pomocy dziecku, przez co nieumyślnie spowodowała śmierć. Ponadto sąd uznał oskarżonych winnymi wprowadzenia w błąd pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Ostatecznie Jarosław R. został skazany na 10 lat więzienia, natomiast Beta Ch. na 5 lat pozbawienia wolności.




Może Cię zainteresować.