Z okazji setnej rocznicy urodzin Zofii Wanok w sobotę 2 kwietnia w sali gminy w Śmiłowicach MK PZKO zorganizowało wystawę prac artystki oraz jej przyjaciół-malarzy połączoną z występem dzieci ze szkół w Śmiłowicach i Gnojniku, grupy śpiewaczej „TA Grupa", zespołu „Kamraci” oraz poetki Ewy Sabeli-Furtek. Było pięknie!
Pani Zofia Wanok to ikona naszej gminy – mówi bez ogródek Gustaw Chwistek, który wraz z plastykiem Františkiem Szymczyską podjął się przygotowania sobotniego wydarzenia. Sala Urzędu Gminy w Śmiłowicach pękała w szwach, a zaparkowanie samochodu w okolicy budynku graniczyło z cudem. Wydarzenie organizowane przez MK PZKO w Śmiłowicach przyciągnęło mnóstwo mieszkańców i gości, m.in. konsul generalną RP w Ostrawie Izabellę Wołłejko-Chwastowicz, przedstawicieli PZKO, Kongresu Polaków, a przede wszystkich tych, którzy pamiętali Zofię Wanok.
– Pani Zofia była nie tylko malarką, ale i członkiem naszego klubu sportowego, uczyła gry na akordeonie, a także gry na fortepianie. Dlatego zdecydowaliśmy się świętować rocznicę jej urodzin na wzór takiej kultury, jaką ona tworzyła podczas swojego życia – wyjaśnił Gustaw Chwistek.
Stąd pomysł zaproszenia Kameralnego Zespołu Śpiewaczego „TA Grupa”, zespołu „Kamraci”, w którym lubiany przez Zofię Wanok akordeon był wiodącym instrumentem, owacyjnie oklaskiwane przez widzów występy dzieci ze szkoły w Śmiłowicach i Gnojniku oraz piękne, osobiste wspomnienie pani Zofii, które ze swadą zaprezentowała poetka Ewa Sabela-Furtek.
– Gdy byłam młodą panną, która w domu nieustannie śpiewała, rodzice zdecydowali się wysłać mnie na lekcje śpiewu do pani Zosi do Śmiłowic. Jej dom pachniał terpentyną i farbami i pomieścił wszystko to, co ona sama i każdy z częstych gości potrzebował. Najwięcej czasu spędzałam ze śp. Zośką w jej pokoju gościnnym. Tam bowiem działo się wszystko, co miało do czynienia ze sztuką – mówiła poetka.
Podkreśliła, że Zofia Wanok była niezwykle gościnna. Podczas jednej z jej pierwszych wizyt, żeby zachęcić ją do poczucia się swobodniej na lekcji śpiewu, pokroiła banana na plasterki, na które nałożyła czubkiem łyżki miękki serek Apetito, a następnie zerwała stojące w wazonie fiołki, żeby udekorować nimi wierzchołki sera.
– Pomyślałam, że teraz to wszystko rozgniecie widelcem, doda jakiejś farby z tuby, chlaśnie na obraz, trochę poprawi pędzlem i będzie miała „gotowiznę”. Jakież było moje zdziwienie, kiedy jej ręka, brudna od niebieskiej i fioletowej farby, postawiła przede mną talerzyk. Powiedziała: „Poczynstuj sie. Je to kapke nietypowe ale bardzo smaczne.” To była Zosia. Nie miała granic tam, gdzie mieli je inni. Była oryginalna, pracowita, młoda duchem, pocałowana muzą kobieta – powiedziała Ewa Sabela-Furtek.
Podczas sobotniego wydarzenia w Śmiłowicach można było oglądać około 100 obrazów – 50 oryginałów autorstwa Zofii Wanok i 50 namalowanych przez innych artystów. Publiczność miała też okazję obejrzeć prace namalowane przez dzieci ze Śmiłowic i Gnojnika.
Zofia Wanok urodziła się 5 kwietnia 1922 roku w Śmiłowicach. Zmarła 29 maja 2002 roku.