W sali wypełnionej po brzegi świętowano w sobotę w Błędowicach 70-lecie koła PZKO. Na oficjalną część jubileuszowego popołudnia złożyły się program artystyczny, wspomnienia udokumentowane na zdjęciach wyświetlanych na telebimie oraz odznaczenia dla zasłużonych członków.
Impreza rocznicowa była zarówno spacerem w przeszłość, prezentacją teraźniejszości, jak i, dzięki występowi dzieci szkolnych, również w pewnym sensie wycieczką w przyszłość. Błędowicka polska podstawówka od lat ściśle bowiem współpracuje z miejscowymi pezetkaowcami, toteż można się spodziewać, że ci, którzy w sobotę jeszcze jako uczniowie szkoły wystąpili na scenie z krakowiakiem, muzyką, wierszem i piosenką, w niedalekiej przyszłości zasilą pezetkaowskie szeregi.
W błędowickim MK PZKO już teraz nie brakuje młodych ludzi. Potwierdzeniem ich zaangażowania jest ciągle rozrastający się Zespół Regionalny „Błędowice”, który też wystąpił na jubileuszu, oraz jego tancerze, Ewa Wierzgoń i Jakub Staś, którzy podjęli się również roli konferansjerów. To oni podczas sobotnich obchodów przeprowadzili publiczność meandrami 70-letniej historii koła, przypominając najważniejsze wydarzenia kolejnych dziesięcioleci. Oprócz dzieci szkolnych i „Błędowic” w sali Domu PZKO wystąpili również grający i śpiewający„Kamraci” z „Kamratkami”, dowodząc ponad wszelką wątpliwość, że średnie pokolenie też nie zasypia gruszek w popiele.
Innym namacalnym dowodem aktywności błędowickiego Koła PZKO były akty uznania, które prezes Zarządu Głównego PZKO, Jan Ryłko, wręczył miejscowym działaczom za ich społecznikowskie poświęcenie, oraz cztery Wpisy do Złotej Księgi PZKO, będące najwyższym odznaczeniem związkowym uwarunkowanym m.in. co najmniej 30-letnią działalnością na rzecz tej organizacji. W Złotej Księdze PZKO złożyli swoje podpisy: Anna Stasiowa, Edward Bilan, Bolesław Bystroń i Tadeusz Nowak. – W PZKO zacząłem działać na początku lat 50. ub. wieku. Razem z żoną Danutą śpiewaliśmy w zespole wokalnym i organizowaliśmy popularne w swoim czasie imprezy śpiewacze pt. „Jesienne mgły”. Teraz angażuję się w Klubie Seniora. A czym jest dla mnie PZKO? Możliwością kulturalnego wyżycia się i moim drugim domem, bo też go przecież budowałem – przyznał w rozmowie z „Głosem Ludu” Edward Bilan.
Więcej o 70-ce błędowickich pezetkaowców napiszemy we wtorkowej drukowanej gazecie.