Jubileuszowe obchody będę trwać dwa dni – 4 i 5 grudnia br. Z tej okazji organizatorzy poszukują dawnych wychowanków szkoły, którzy wyprowadzili się z Gródku. Kazimierz Cieślar zastanawia się, jak zapamiętali szkołę jej najstarsi wychowankowie, którzy uczęszczali do niej jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej. Ma nadzieję, że dowie się tego zaraz w pierwszym dniu obchodów, który został specjalnie przygotowany z myślą o najstarszych absolwentach, byłych dyrektorach, nauczycielach i pracownikach szkoły.

– Z danych, jakie udostępniła nam gmina, wiadomo, że w Gródku żyje jeszcze 20 przedwojennych wychowanków. Oprócz tego zamieściliśmy anons w „Głosie Ludu”, za pośrednictwem którego chcemy dotrzeć do tych naszych przedwojennych uczniów, którzy wyprowadzili się z Gródku – wyjaśniają organizatorzy obchodów jubileuszowych. Jak wynika z zapisków kronikarskich, to właśnie na początku ubiegłego wieku gródecka szkoła dosłownie pękała w szwach. W 1910 roku uczęszczało do niej aż 196 dzieci, piętnaście lat później 133, a po wojnie już tylko ok. 50. Zawsze była szkołą ludową, dziś powiedzielibyśmy – szkołą z pierwszym stopniem nauczania.

Więcej o historii szkoły można będzie dowiedzieć się z wystawy jubileuszowej, która zostanie zainstalowana w sali gimnastycznej. Natomiast jak ma się owa przeszłość do teraźniejszości, można będzie się przekonać, oglądając widowisko, które w piątek i sobotę, zawsze o godz. 13 wystawią uczniowie szkoły w towarzystwie przedszkolaków w sali sąsiadującej z budynkiem szkolnym Restauracji u Burego. W obydwu dniach można będzie zwiedzać szkołę, a kulminacją obchodów będzie spotkanie towarzyskie w sobotę o godz. 16 w Domu PZKO.