Możliwość przejścia na górniczą emeryturę już w wieku 53 lat i po odpracowaniu co najmniej 2,5 tys. zmian pod ziemią, to główne postulaty petycji, która w ub. tygodniu trafiła do Senatu RC. Według senatora, Andrzeja Febra, reprezentującego obwód karwiński, problem jest jednak szerszy.
Feber zwraca m.in. uwagę na to, że obniżenie liczby zmian odpracowanych w podziemiu z 3,3 tys. na 2,5 tys. pomoże tylko znikomemu odsetkowi zwalnianych obecnie górników. – Według danych udostępnionych przez spółkę OKD, obniżenie liczby zmian na 2,5 tys. dotyczy tylko 218 górników, którym dzięki temu przysługiwałaby górnicza emerytura, oraz 211 górników, którzy mogliby przejść wcześniej na emeryturę. Projekt nie pamięta natomiast o kilkakrotnie większej grupie pracowników agencyjnych, których planowane wygaszanie kopalń stawia do niepewnej sytuacji materialnej – zaznaczył karwiński senator. Ocenił jednak, że debata, która toczy się na ten temat w ramach komitetu ds. kształcenia, nauki, kultury, praw człowieka i petycji, prowadzonego przez pochodzącego z Jabłonkowa senatora, prof. Jiřego Drahoša, zmierza do znalezienia kompleksowego rozwiązania obejmującego również grupę młodszych górników.
Zdaniem Febra, górnicze emerytury nie są jedynym problemem karwińskiego regionu, na który Pragę należy uczulić. Zastrzyk finansowy potrzebuje budowa dróg, takich jak realizowana obecnie obwodnica Karwiny, wsparcia wymagają też projekty gmin dotyczące transportu i środowiska naturalnego.