55 lat po maturze, w czwartek 26 września, zjechali do Karwiny-Frysztatu absolwenci Ogólnokształcącej Szkoły Średniej w Orłowej. Okolicznościowe spotkanie maturzystów z rocznika 1964 odbyło się jak zwykle w restauracji „Na Frysztackiej” w Karwinie-Frysztacie.
– Dobrym duchem naszych spotkań jest Łucja Donocik, która organizuje je i mobilizuje nas, by na nie przyjeżdżać. A przyjeżdżamy nieraz z daleka, niektórzy z Brna, inni z Krakowa – mówił Jan Bajger. Dodał, że w trakcie spotkań królują oczywiście wspomnienia.
– Rozmawiamy o gimnazjum, o naszych profesorach, o tym, jacy byliśmy wówczas młodzi. Wspominamy też nasze pierwsze miłości. Teraz mamy już swoje rodziny, więc podchodzimy do tego z wielkim uśmiechem, myślę jednak, że takie wspomnieniowe spotkania są ważne i potrzebne, bo nie tylko integrują, ale zmuszają do myślenia – przekonywał.
Łucja Donocik przypomniała zaś, że maturzyści z 1964 r. spotykają się regularnie co pięć lat. – Wyjątek zrobiliśmy, gdy mieliśmy 70 lat. Wtedy także się spotkaliśmy. A dziś liczymy, że przybędzie tutaj 13, 14 osób. Nasza klasa była niewielka i liczyła tylko 20 uczniów, a niektórzy nasi koledzy już nie żyją, inni są schorowani, a z jeszcze innymi straciliśmy kontakt – mówiła Łucja Donocik, przypominając jednocześnie, że maturzyści z 1964 r. byli ostatnim rocznikiem, który zaczynał naukę w Gimnazjum w Orłowej na Obrokach.