W ostatnią sobotę czerwca odbyło się spotkanie klasy 9b 60 lat od ukończenia czeskocieszyńskiej polskiej podstawówki. Z nieśmiałych, często zalęknionych, zamieniliśmy się w renomowanych fachowców, ojców, mamy, babcie, dziadków, nawet i pradziadków.
Kiedy w 1962 roku wręczono nam świadectwa i opuściliśmy mury szkoły, wyruszyliśmy na podbój świata, zdobywać dalszą wiedzę, osiągnąć przez nas wymarzone cele. Uczniowie naszej klasy należeli do bardzo uzdolnionych pod każdym względem. Jak się często mówi: „Tacy, co to do tańca i do różańca”. Dziś jesteśmy rozproszeni po różnych krajach Europy, po różnych kontynentach, gdzie nadal jesteśmy zdolni przekazywać zdobytą wiedzę, doświadczenia zdobyte na Zaolziu.
Zbieramy się regularnie co pięć lat i tak było to już nasze 12 spotkanie. Wszyscy jak na swój wiek wyglądamy korzystnie, nie było więc trudności z rozpoznaniem kolegów. Wszystkie poprzednie spotkania zaszczycała swoją obecnością nasza wychowawczyni, pani Marta Kaim. Swoim lekkim humorem, perełkami z tamtych lat, uświetniała te wspólne chwile. Była nie tylko wyjątkowym pedagogiem, ale i naszym wzorem, drugą mamą. Potrafiła zawsze pocieszyć, rozwikłać i te najbardziej skomplikowane w tym czasie sytuacje. Za to wszystko jej dziękujemy i składamy głębokie ukłony. W tym roku jej stan zdrowia nie pozwolił na przybycie. Brakowało nam tych jej dowcipów, żartobliwych powiedzonek. Chociaż od tamtych chwil dzieli nas tyle lat, zawsze mamy sobie coś nowego do powiedzenia. Większość z nas spogląda na świat optymistycznie. Nasze życiowe kredo, „że nie wiek jest ważny, lecz jak się duchem czujesz”, pozostało, bo niekiedy czterdziestolatek optymizmem, humorem, nam nie dorównuje.
Z roku na rok nasze szeregi rzedną, liczba obecnych się uszczupla, wiele kolegów jest zostało powołanych do wieczności. Należy więc cieszyć się z każdej chwili spędzonej w naszym kolektywie. Następnym razem spotkamy się więc nie za pięć lat, ale spotkamy się znacznie szybciej.
Absolwentka kl. 9b