W ramach wycieczek „Nasze okolice znane, nieznane” członkowie Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid Śląski” zwiedzili okolice Jabłonkowa. W niedzielnej wycieczce wzięło udział 25 osób, głównie seniorów.
W rolę przewodnika po Jabłonkowie wcieliła się Wanda Farnik. Wiceprezes „Beskidu Śląskiego” pokrótce przybliżyła spacerowiczom historię miasta. Przypomniała, że Jabłonków to najdalej na wschód wysunięte miasto Śląska Cieszyńskiego, a obecnie całej Republiki Czeskiej. – Ciekawe jest też, że historia Jabłonkowa wiąże się z Gródkiem i Nawsiem, bo uważa się, że pierwotnie Jabłonków istniał w miejscu, gdzie znajduje się zamczysko w Gródku – mówiła, przypominając jednocześnie, że dawniej mieszczan jabłonkowskich nazywano Jackami. – Nosili oni charakterystyczny strój, zupełnie inny od stroju cieszyńskiego czy góralskiego. Podobno Jackowie wywodzili się z plemion irańskich i początkowo mówiło się o nich Jazygowie i stąd Jackowie. Dawni mieszczanie jabłonkowscy mieli swój oryginalny strój w wielkim poważaniu, dlatego jeśli jakaś mieszczka jabłonkowska wychodziła za mąż za górala z okolicznych wsi, nie mogła go już nosić – mówiła Wanda Farnik, a spacerowicze wysłuchali dużo więcej podobnych ciekawostek.