poniedziałek, 5 maja 2025
Imieniny: PL: Irydy, Tamary, Waldemara| CZ: Klaudie
Glos Live
/
Nahoru

„Gorole” zabrali widzów w Karwinie-Frysztacie do magicznej Armenii  | 09.10.2022

Bardzo duże zainteresowanie towarzyszyło prelekcji grupy „Goroli” poświęconej ich wyprawie do Armenii. Sala Domu PZKO w Karwinie-Frysztacie w sobotni wieczór 8 października wypełniona była niemal po brzegi. A opowiedziana ze swadą historia październikowej wyprawy została okraszona fantastycznymi, hipnotyzującymi wręcz zdjęciami krajobrazów Armenii.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Na spotkaniu podróżnicy z Zaolzia pokazali zdjęcia m.in. Cicernakaberd i Kompleks Pamięci Ludobójstwa Ormian. Fot. Łukasz Klimaniec

14 dni. To wystarczy, by zwiedzić tyle pięknych miejsc – przekonywał Roman Janusz, członek grupy „Goroli” po zakończeniu ponad godzinnej prelekcji. Choć patrząc na różnorodność krajobrazów pokazanych na zdjęciach w sobotni wieczór w Domu PZKO w Karwinie-Frysztacie, a także miejsca, które podczas październikowej wyprawy w 2021 roku odwiedzili Michał Pastuszek, Krzysztof Czerny, Jerzy Franek, Tadeusz Szymik oraz Roman Janusz (i Goofy oczywiście), można było odnieść wrażenie, że ta ekspedycja zajęła im miesiąc.

– Nie patrzyliśmy na to, żeby przejść jak najszybciej, ale żeby przeżycie było w pełni przyjemne. Oczywiście trzy tygodnie, albo miesiąc byłoby lepiej, ale nasze możliwości czasowe nie pozawalają na tak długie wyprawy – mówił.

Widzowie usłyszeli ciekawą opowieść o podróży do Armenii, zobaczyli zachwycające, wręcz hipnotyzujące zdjęcia klasztorów i górskich krajobrazów tego kraju. Roman Janusz ze swadą i właściwym „Gorolom” poczuciem humoru opowiadał o przygodach, jakie ich spotkały – od zderzenia z polarną wręcz pogodą (u podnóża Gór Gegamskich przywitał ich śnieg i niskie temperatury, które później spadały nawet do minus 15 stopni Celsjusza), po trekkingowe wędrówki w skąpanych jesiennym słońcem górskich szlakach (w temperaturze +20 stopni Celsjusza).  

– To kraina klasztorów. Jest tam więcej klasztorów, niż u nas supermarketów – opowiadał Roman Janusz. – Klasztory są monumentalne, niezwykłe, nigdy nie stoją tylko tak same sobie, ale zawsze są ozdobą cudownej krainy. Naszym głównym celem tradycyjnie były góry. Zwiedziliśmy kilka pasm góry i zdobyliśmy Aragac (4090 m n.p.m) – relacjonował.

Sobotnie wydarzenie przyciągnęło mnóstwo osób ciekawych opowieści „Goroli”, dzieci, młodzież dorosłych, którzy w Domu PZKO w Karwinie-Frysztacie mogli skorzystać z przygotowanej na tę okazję smacznej oferty gastronomicznej.
Do tematu wrócimy w papierowym wydaniu „Głosu”.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z TEGO WYDARZENIA
 




Może Cię zainteresować.