sobota, 4 maja 2024
Imieniny: PL: Floriana, Michała, Moniki| CZ: Květoslav
Glos Live
/
Nahoru

Filipka: PTTS Beskid Śląski powitał już Nowy Rok! Sylwestrowe spotkanie przy ognisku na szczycie to już tradycja  | 31.12.2023

Nowy Rok już się rozpoczął na Filipce... To nie inna strefa czasowa, tylko tradycja członków i sympatyków PTTS „Beskid Śląski”, którzy w niedzielę spotkali się przy ognisku i lampce szampana. Punktualnie w samo południe na szczycie wystrzeliły korki z szampanów i zabrzmiała pieśń „Szumi jawor” w okazjonalnej, kolędowej, wersji. 

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Fot. Szymon Brandys

Choć piesze wycieczki w góry w sylwestra czy Nowy Rok jeden z chętnie wybieranych sposobów na spędzenie tych dni w regionie, to oficjalnie w ramach organizacji sylwestrowe spotkania na Filipce, jak poinformowała Wanda Farnik, wiceprezes „Beskidu” ds. turystyki, odbywają się dopiero od trzech lat. – Zainicjowaliśmy je oficjalnie razem z harcerzami DH „Czarne Pantery” z Trzyńca, ale ich geneza sięga głębiej, ponieważ już wcześniej przychodzili tutaj nieformalnie nasi członkowie z Karwiny – dodała.

Jak się jednak okazuje, korzeni „filipkowych sylwestrów” szukać trzeba w... Hawierzowie. – Razem z grupą kobiet trenujących jazdę na rowerze spinningowym przyszłyśmy pewnego razu właśnie tutaj w ostatni dzień grudnia –  wyjaśniła Jarka Ščerbowa. Później dołączali znajomi z „Beskidu” i pierwotnie kameralne spotkania rozrosły się do dużej imprezy a na prośbę organizacji stały się jednym z jej oficjalnych wydarzeń. 



Ota Sikora i Jarka Ščerbowa zainicjowali sylwestrowe spotkania na Filipce. Fot. szb


Na pytanie, dlaczego nie witają Nowego Roku o północy tylko w południe, pani Jarka odpowiada, że dzięki temu każdy później może jeszcze spędzać ten czas w domu na swój sposób. – Tutaj na szczycie łatwo można zapomnieć o problemach minionego roku – dodał Ota Sikora, który także stał u początków imprezy. 

W przyjaznej atmosferze i w pogodnej aurze jej uczestnicy wznosili toasty, wymieniali się życzeniami, każdy przyniósł też coś na ząb, a komu zrobiło się chłodniej, ten mógł się ogrzać przy ognisku. 

– W sobotę razem z kolegą Dawidem Szkanderą i jego synem wynieśliśmy na szczyt trzy worki drewna, każdy po około dwadzieścia kilogramów i wszystkie na szczęście przetrwały do dziś  – mówił w rozmowie z naszą gazetą „ogniskowy” Michał Kaleta, debiutujący w tej roli. 



Michał Kaleta w tym roku po raz pierwszy został sylwestrowym „ogniskowym”. Fot. szb


Wśród wielu sylwestrowiczów wspomnieniami z 2023 roku przy ognisku dzielą się przyjaciele ze szkolnej ławy z Bystrzycy. – Mnie się udało przejść Południowy Szlak Via Czechia, który liczy ponad 1000 km, góry i turystyka to podstawa! – mówił Milan Kałuża. – A ja odczuwam ogromną satysfakcję z każdego wejścia na szczyt o wysokości tysiąca czy dwóch tysięcy metrów – dodała Władysława Lubowiecka, która w nowym roku oprócz wycieczek z „Beskidem” ma w planie Dolomity.   



Z kolei na 2024 rok Beskidziocy szykują kilka nowości: m.in. czterodniową wycieczkę w Białe Karpaty, tydzień w Górach Żelaznych (w północnej części Masywu Czeskomorawskiego). – My zresztą nawet w ramach naszych spacerów odkrywamy wiele nieznanych nam dotąd miejsc, nowości więc na pewno nie zabraknie – dodała Farnik.

 
GALERIE beskid slaski sylwek
 


Może Cię zainteresować.