poniedziałek, 21 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Jarosława, Konrada, Selmy| CZ: Alexandra
Glos Live
/
Nahoru

Gródek: dobre jest to, co lepiej smakuje | 11.01.2025

PZKO-owcy z Gródku spotkali się w piątek na pierwszej w tym roku wspólnej imprezie. Zabrzmiały na niej tradycyjne polskie kolędy oraz ciekawostki z dziedziny produkcji napojów wysokoprocentowych.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Roman Raszka opowiadał o trunkach. Fot. BEATA SCHÖNWALD
– Te noworoczne spotkania organizujemy od kilku lat zawsze po Nowym Roku i to nam się sprawdza. Ludzie mają wtedy więcej czasu niż w grudniu przed świętami. Spotykamy się więc w styczniu, przedłużamy sobie świąteczny czas, wspólnie śpiewamy kolędy. W drugiej  części wieczoru mamy prelekcję lub program kulturalny. Dwa lata temu Antoni Matloch opowiadał o herbacie, w ub. roku śpiewała dla nas „TA Grupa”, a w tym roku panowie na zebraniu zarządu wyszli z propozycją zaproszenia Romana Raszki, który opowie nam dziś o destylatach i likierach – powiedziała „Głosowi” prezes MK PZKO w Gródku Magdalena Ćmiel.

Roman Raszka pracuje w branży gorzelniczej. Chociaż obecnie mieszka na co dzień w Pradze, nadal jest członkiem gródeckiego koła PZKO oraz nieodłączną częścią jego wozów alegorycznych prezentowanych na „Gorolskim Święcie” w Jabłonkowie. Aby móc wygłosić prelekcję w swoim rodzinnym kole PZKO, wziął w piątek urlop.  

Swoją opowieść o napojach wysokoprocentowych rozpoczął od etykietki na butelce, która – jak zaznaczył – jest wtedy doskonała, kiedy posiada wszystkie istotne informacje o danym trunku. Od razu też wyjaśnił, na czym polega różnica między gorzelnią czeską i morawską. Ta pierwsza produkuje bowiem wódki z owoców bez pestek, a ta druga z owoców z pestkami. – Które są lepsza, o to kłócą się Czesi z Morawianami już chyba trzysta lat. Ja uważam, że lepsza jest ta, która komu bardziej smakuje – stwierdził.

Obecność pestek przekłada się bowiem na ostateczny smak napoju. Morawska śliwowica w efekcie tego smakuje zatem po marcepanie i migdałach, a wiśniówka po czekoladzie.

Mowa była również o pigwie, która jest owocem niespokrewnionym z żadnym innym znanym owocem, za to wyróżniającym się pięknym zapachem. Kiedyś drzewo pigwy było w Czechach bardzo popularne. Obecnie jednak owoce te przywozi się do RC z Serbii, która razem z Bośnią i Hercegowiną należy do krajów, w których drzew pigwy rośnie zdecydowanie najwięcej.

W czasie piątkowej prelekcji przyszła kolej również na inne trunku, takie jak popularny ostatnio rum, ale też whisky czy likiery.

Tego wieczoru w Domu PZKO w Gródku nie królowały jednak tylko napoje wyskokowe. Organizatorzy zadbali również o dobre jedzenie. Jako danie główne podawano gulasz, które pod kierunkiem Danuty Dudys ugotowały miejscowe panie. Były też pączki domowej roboty przywiezione z Nawsia oraz ciasteczka świąteczne, które podkreślały noworoczny charakter spotkania.


Może Cię zainteresować.