– Część Ukraińców już wyjechała, zostali ci mieszkający na wschodzie kraju, którzy nie mają dokąd wracać lub brakuje im na to odwagi. Na chwilę obecną w Jabłonkowie i okolicy jest ich ok. 60 – mówi Maria Šubrtowa, kierowniczka ośrodka św. Rafała jabłonkowskiego Caritasu, To tutaj Ukraińcy od pierwszych dni mogli liczyć na wszechstronną pomoc – zaczerpnąć informacji, korzystać z darmowej szatni charytatywnej, uczyć się języka czeskiego czy co tydzień spotykać się w „kawiarence”.

– Czwartkowe „kawiarenki” dla uchodźców z Ukrainy organizujemy nadal regularnie. Przychodzi na nie ok. 5-10 osób. Tym razem np. wykonywaliśmy ozdoby świąteczne, ale mieliśmy już też warsztaty, na których robiliśmy wieńce adwentowe, lub piekliśmy ciasteczka świąteczne. Na Ukrainie nie są one znane, a panie chciały nauczyć się tej sztuki – przybliża kierowniczka. Przyznaje, że bez pomocy wolontariuszy realizacja wielu tych zajęć nie byłaby możliwa. Na dziś bezinteresownie angażuje się w te działania siedem osób. 

 

Zwieńczeniem tych wszystkich przedświątecznych akcentów będzie spotkanie, na którym uchodźcy z Ukrainy skosztują miejscowych tradycyjnych potraw wigilijnych, a także zaprezentują własne. Odbędzie się ono 22 grudnia w ośrodku św. Rafała. – Chociaż w Kościele prawosławnym Wigilia przypada na 6 stycznia, a Boże Narodzenie na 7 stycznia, osoby, z którymi rozmawiałam, przekonywały, że wolą obchodzić święta w naszym terminie, ponieważ ten późniejszy był narzucony przez Rosję – tłumaczy Šubrtowa, dodając, że „Caritas” pamięta również o tych, którzy spędzą święta na Ukrainie. Z myślą o nich załadowano wczoraj samochód żywnością, kołdrami, pampersami dla seniorów i lekami.

Pomocy potrzebują jednak również miejscowe rodziny, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej. Dla nich jabłonkowski „Caritas” przygotowuje m.in. prezenty świąteczne. Jak co roku 24 grudnia o godz. 16.00 organizuje też „Wigilię dla samotnych”. Zgłoszenia przyjmuje do czwartku, zapewnia także transport tam i z powrotem.